Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

A więc teoretycznie najbardziej wyrównana para play-offs (4-5), okazała się najbardziej wyrównaną w praktyce i dziś mamy mecz który zakończy komuś sezon już na ćwierćfinale.

4. Zastal – 5. Śląsk (2-2) – każdy z tych czterech meczów był inny i w sumie nie mają one już znaczenia. Śląsk przystąpi do G5 z delikatnym handicapem w postaci dwóch poprzednich wygranych meczów, za to bez Kuby Karolaka który w G4 nabawił się raczej poważnej kontuzji kolana. Zastal może za to liczyć na własne ściany. Nie odważę się tu chyba wskazywać faworyta, ale kluczową rzeczą będzie oczywiście Travis Trice i uruchomienie innych zawodników Ślaska kiedy on będzie poza parkietem czy też przestanie trafiać. To udało się w G4, kiedy w pierwszej połowie rzucił 7 trójek i niebiotyczne 28 punktów, a w drugiej połowie zamknął się w pięciu punktach, za to grali inni (Dziewa!). Mam wrażenie że więcej w tej parze zależy od Śląska, który gra raz lepiej, raz gorzej, niż od Zastalu, który bierze tyle ile oddaje Śląsk. Tak jak pisałem już nie raz – oba zespoły miały/mają ambicje medalowe, przegrany w wieczornym meczu zakończy sezon z wynikiem bardzo odbiegającym od planów.

Wygrany z tej pary już we wtorek zacznie półfinały, w Słupsku, przeciwko rewelacyjnemu beniaminkowi i liderowi po fazie zasadniczej. W drugiej mega-ciekawej parze, Anwil zagra serię z Legią.
źródło: comment_1651318086W3iZGRaQQtxTyDvOUZVX9C.jpg