Pomysł "pokazowego" weekendu. Założenia: Punkty: Nie Miejsce: Różne co roku, raz w ameryce, raz w europie, raz w azji i tak dalej. Cel: Poza dobrą zabawą, możliwość przetestowania absurdalnych rozwiązań przygotowanych przez FIA, ogłaszanych przed wyścigiem. Nagroda: Dla kierowcy np 1 mln EU a dla zespołów, dodatkowa sesja testowa, czy też o 5-10% większy budżet
Przykłady "urozmaicaczy" wyścigu : Reverse grid, wyścig na torze owalnym na jakimś stadionie*, wyścig bez dystansu krańcowego - wygrywa ten któremu jako pierwszemu/ostatniemu się paliwo skończy, wyścig ale co 10 okrążeń musisz zjechać do boxu a zespół losuje przed pitstopem jakie opony masz założyć, tylko łut szczęścia decyduje czy zgodnie z planem A przy 30 stopniowym upale będziesz mieć miękkie, czy też na mokrą nawierzchnię więc grande strategia plan Y xD
*oczywiście na jakimś krótkim, żeby tam się nie rozpędzali do 350 km/h i się nie pozabijali przy wypadku ewentualnym
@Ziom166: Losowanie opon w pitstopie? Wpisz sobie kierowców do excela i wylosuj zwycięzcę, będzie to samo...
PS: zapomniałeś napisać o zraszaczach (o dziwo to jeszcze myślę, że mogło by mieć sens, utrzymać tor na jakimś równym poziomie "nawodnienia" i który kierowca sobie lepiej poradzi w jeździe na intermediatach), skórkach po bananach i jeźdźcach pustyni zrzucających kamienie na bolidy...
Pomysł "pokazowego" weekendu. Założenia:
Punkty: Nie
Miejsce: Różne co roku, raz w ameryce, raz w europie, raz w azji i tak dalej.
Cel: Poza dobrą zabawą, możliwość przetestowania absurdalnych rozwiązań przygotowanych przez FIA, ogłaszanych przed wyścigiem.
Nagroda: Dla kierowcy np 1 mln EU a dla zespołów, dodatkowa sesja testowa, czy też o 5-10% większy budżet
Przykłady "urozmaicaczy" wyścigu : Reverse grid, wyścig na torze owalnym na jakimś stadionie*, wyścig bez dystansu krańcowego - wygrywa ten któremu jako pierwszemu/ostatniemu się paliwo skończy, wyścig ale co 10 okrążeń musisz zjechać do boxu a zespół losuje przed pitstopem jakie opony masz założyć, tylko łut szczęścia decyduje czy zgodnie z planem A przy 30 stopniowym upale będziesz mieć miękkie, czy też na mokrą nawierzchnię więc grande strategia plan Y xD
*oczywiście na jakimś krótkim, żeby tam się nie rozpędzali do 350 km/h i się nie pozabijali przy wypadku ewentualnym
PS: zapomniałeś napisać o zraszaczach (o dziwo to jeszcze myślę, że mogło by mieć sens, utrzymać tor na jakimś równym poziomie "nawodnienia" i który kierowca sobie lepiej poradzi w jeździe na intermediatach), skórkach po bananach i jeźdźcach pustyni zrzucających kamienie na bolidy...