Wpis z mikrobloga

Pamięć o mrozach i śniegach lat sześćdziesiątych przysypała zima stulecia. Zaatakowała w ostatni dzień grudnia 1978 r. Ci, którzy dłużej zabalowali w sylwestra, mieli kłopoty z powrotem do domu. Utknęli po drodze w zasypanych samochodach i pociągach. Wiele miejscowości i wsi zostało praktycznie odciętych od świata. Ba, nawet dzielnic, jak np. oddalony od Śródmieścia warszawski Ursynów. Ten symbol mieszkaniowego boomu epoki gierkowskiej okazał się zupełnie nieprzygotowany na atak zimy, a co dopiero zimy stulecia. W ponadstutysięcznej dzielnicy było kilka działających ulicznych telefonów, do których czekało się w kolejkach. W nieocieplonych domach z betonu temperatura spadła do 7 st. C. W innych dzielnicach nie było dużo cieplej. Wydział Organizacyjny KC 2 stycznia 1979 r. informował: „W elektrociepłowniach Żerań i Wola osiągnięto temperatury wody na wyjściu w granicach 110–115 st. C. Pozwala to jednak zaledwie na nieznaczną poprawę w ogrzewaniu osiedli i nadal temperatura w mieszkaniach wynosi około 10 st. C”.


#warszawa #ursynow #zima #historia

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/klasykipolityki/1778042,1,nie-potrzeba-bundeswehry.read
  • 3
@modzelem: powinno być pary, ciepłownie generują parę wodną.

a dokładnie to było tak:

1 stycznia 1979 roku pracował tylko jeden kocioł i jedna turbina, a moc elektrociepłowni spadła do 14 MW. Temperaturę tzw. wody zasilającej obniżono ze 150 °C do 40 °C. W całej Warszawie pękały zamarzające grzejniki. Przez kilka tygodni w kruszeniu węgla pomagali żołnierze i milicjanci.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrociep%C5%82ownia_Siekierki