Z ciekawości policzyłem sobie jak długo opłaca się czekać na spadki cen nieruchomości (o ile kiedykolwiek nadejdą ( ͡°͜ʖ͡°) ) jeśli chcemy ją kredytować. Przyjąłem, że czekając na obniżki sami będziemy chcieli mieszkać w mieszkaniu o podobnym standardzie oraz kupujemy mieszkanie gotowe do zamieszkania. Do tego następujące parametry: Kwota kredytu: 600 000 zł. Marża banku: 2,5% Liczba rat: 420 (35 lat) Średnia inflacja przez cały okres kredytowania: 4% Średni WIBOR przez cały okres kredytowania: 4%
Wyszło mi, że na każdy punkt procentowy obniżki opłaca się czekać maksymalnie prawie równo 2.5 miesiąca. Czyli jeśli decyzje o zakupie mieszkania odłożymy w czasie o rok, to ceny musiałyby spaść o więcej jak 4.8% aby to się opłacało.
@DooBeeDooBee: to że teraz ceny wcale nie muszą spaść(ceny mogą nawet się zatrzymać), żeby opłacało się bardziej wynająć mieszkanie. Bo 95% raty to odsetki. PS. Mało kto wynajmie takie samo mieszkanie które potem kupuje (przeważnie kupuje większe)
@DooBeeDooBee: pokazałem ci tylko, że teraz to za takie mieszkanie w tych cenach to będzie 5k samych odsetek. Na 100% da się je wynająć taniej. Różnica to zysk, który nawet jak ceny nie spadną to zmniejsza twój kapitał
pokazałem ci tylko, że teraz to za takie mieszkanie w tych cenach to będzie 5k samych odsetek.
@pastibox: Ale rozumiesz, że kredyt bierzesz na 25-35 lat a nie na miesiąc i musisz patrzeć na średnią inflację i WIBOR a nie zakładać, że WIBOR będzie wynosił 8% przez ćwierć wieku? To co ja policzyłem, to łączny koszt kredytu dla średniej inflacji jakiej prawdopodobnie można się spodziewać oraz koszt wynajmu przy obecnych
@DooBeeDooBee: ale pastibox ma w tej chwili rację. Co cię interesuje jaka średnia sytuacja będzie przez 25 lat skoro biorąc teraz, najbardziej cię interesuje ile w twojej racie przez najbliższe lata będzie samych odsetek? W momencie gdy cześć odsetkowa w racie jest znacznie wyższa niż czynsz za wynajem mieszkania, to średnio się to spina moim zdaniem, nawet biorąc pod uwagę możliwość dalszych wzrostów cen mieszkań o kilka procent rocznie.
@GeDox: Zajebiście merytoryczna odpowiedź. Ani ten wpis nie zachęca do kredytów ani nie zniechęca, od czyste wyliczenia na podstawie którego ktoś może sobie sam podjąć decyzje ale widzę, że to za dużo dla ciebie do ogarnięcia.
Kwota kredytu: 600 000 zł.
Marża banku: 2,5%
Liczba rat: 420 (35 lat)
Średnia inflacja przez cały okres kredytowania: 4%
Średni WIBOR przez cały okres kredytowania: 4%
Wyszło mi, że na każdy punkt procentowy obniżki opłaca się czekać maksymalnie prawie równo 2.5 miesiąca. Czyli jeśli decyzje o zakupie mieszkania odłożymy w czasie o rok, to ceny musiałyby spaść o więcej jak 4.8% aby to się opłacało.
#nieruchomosci
@DooBeeDooBee: nie rozśmieszaj mnie
A w takim przypadku? Zaraz taki będziemy mieć?
źródło: comment_1650651766YJS2EX1SZUtNFL0G2NITP9.jpg
Pobierzźródło: comment_1650651891WlraUZ0wWlKYyrK4JQg7vW.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Bo 95% raty to odsetki. PS. Mało kto wynajmie takie samo mieszkanie które potem kupuje (przeważnie kupuje większe)
No i jakie to ma znaczenie? Serio? Uważasz, że jak poczekasz dłużej to nie będziesz płącił odsetek czy co?
@DooBeeDooBee: przez 35 lat bardzo dużo może się zdarzyć. A kredyt zostaje. Jak już, polecam wyjazd za granicę na 4/5 lat i budujesz dom za gotówkę.
@pastibox: Ale rozumiesz, że kredyt bierzesz na 25-35 lat a nie na miesiąc i musisz patrzeć na średnią inflację i WIBOR a nie zakładać, że WIBOR będzie wynosił 8% przez ćwierć wieku? To co ja policzyłem, to łączny koszt kredytu dla średniej inflacji jakiej prawdopodobnie można się spodziewać oraz koszt wynajmu przy obecnych
@GeDox: Czyli wyśmiałeś moje wyliczenia nie dlatego, że są złe tylko dlatego, że wolisz pracować u Niemca? WTF?
@DooBeeDooBee: wyliczenia zajebiste, kredytuj się pod korek. Nie zapomnij też o aucie na kredyt.