Wpis z mikrobloga

@Towarzysz_Moskvin: Niekoniecznie musi jebnąć, niekoniecznie musi też to być rewolucja. Jeszcze trochę, póki co to dopiero na zachodzie Europy zaczęli zauważać, że może kryterium optymalizacji gospodarki nie powinno być więcej kapitalizmu -> dobrze, tylko jakieś inne metryki. U nas na razie takie wnioski to jezu komunis ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Zgoda z tym zatrzeżeniem że Europa w obecnym świecie ma relatywnie mało do gadania a w USA sytuacja wygląda raczej nieciekawie.


@Towarzysz_Moskvin: Oj zdecydowanie niemało, a już szczególnie niemało w naszym lokalnym ujęciu. No i cały czas mamy intensywny kurs na dalszą integrację, o ile nie pokrzyżują jej niedzielne wybory. Całego świata z resztą nie zbawimy, ani nie ma takie potrzeby, byleśmy tutaj umieli się dobrze urządzić.
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Moskvin: a gdzie się taki śmieszny wykres z twoją teorią sprawdził? bo jak na razie to np. ja widzę w tym wykresie, że dzięki automatyzacji pojedynczy człowiek jest w stanie dostarczyć więcej wartości niż jakby robił własnymi rencami 70 lat temu
  • Odpowiedz
a gdzie się taki śmieszny wykres z twoją teorią sprawdził?


@Dalamar: Przecież masz napisane, że to dane z USA. Co ma się sprawdzić, jak to nie są predykcje, tylko dane historyczne?

bo jak na razie to np. ja widzę w tym wykresie, że dzięki automatyzacji pojedynczy człowiek jest w stanie dostarczyć więcej wartości niż jakby robił własnymi rencami 70 lat temu


A nie widzisz tego, że z tej rosnącej produktywności
  • Odpowiedz
@Dalamar: Czy ja mam ci wytłumaczyć, jak się wykresy czyta, czy język polski? "Wygląda" to czas teraźniejszy, a nie przyszły, a pod osiami masz nawet lata, których to dotyczy. Daj znać, jak trzeba wytłumaczyć, co oznaczają te dziwne szlaczki, które nazywamy cyframi.
  • Odpowiedz
@Towarzysz_Moskvin: @aegispolis: to chyba nie rozumiem oryginalnego wpisu xD rozumiałem to tak, że około 1975 zaczął się neoliberalizm, co sprawiło że produktywność odjechała od wypłaty pracownika (za tę produktywność). I OP sugeruje, że jesteśmy na schyłku neoliberalizmu, czyli że wypłaty w następnych dziesięcioleciach dogonią produktywność (?).

Czy o co tu chodzi?
  • Odpowiedz
@aegispolis: W @Towarzysz_Moskvin:

Co za bzdury

Jeżeli produktywność = wypłata miała by być sztywna to nie opłacałoby się inwestować w cokolwiek w firmie.

Bo po co nawet inwestować w komputer dzięki któremu produktywność pisania dokumentów wzroście 3 krotnie, skoro ludziom w waszym mniemaniu trzeba wtedy też zapłacić 3x tyle? Lepiej zatrudnić 3 osoby po wcześniejszej stawce i zaoszczędzić hajs z inwestycji.
  • Odpowiedz
@lordziok:

Jeżeli produktywność = wypłata miała by być sztywna to nie opłacałoby się inwestować w cokolwiek w firmie.

Twierdzisz że przed '75 nie opłacało się inwestować w cokolwiek w firmie?

Bo po co nawet inwestować w komputer dzięki któremu produktywność pisania dokumentów wzroście 3 krotnie, skoro ludziom w waszym mniemaniu trzeba wtedy też zapłacić 3x tyle? Lepiej zatrudnić 3 osoby po wcześniejszej stawce i zaoszczędzić hajs
  • Odpowiedz
OP sugeruje, że jesteśmy na schyłku neoliberalizmu


@Dalamar: Nie. Op sugeruje, że neoliberalizm jest schyłkową fazą kapitalizmu, a cechą tych czasów jest między innymi to, że dalsze wzrosty wydajności w coraz mniejszym stopniu pociągają za sobą wzrost wypłat.

Bo po co nawet inwestować w komputer dzięki któremu produktywność pisania dokumentów wzroście 3 krotnie, skoro ludziom w waszym mniemaniu trzeba wtedy też zapłacić 3x tyle? Lepiej zatrudnić 3 osoby po wcześniejszej stawce i zaoszczędzić hajs z
  • Odpowiedz
Uwielbiam tą paróweczkowo-chłopskorozumową wizje produktywności i innowacji.


@Towarzysz_Moskvin: nie oskarżaj wszystkiego co jest oparte na sztywnej matematyce o chłopskorozumowość. Z matematyką się nie dyskutuje kolego :)

We Włoszech masz ten śmieszny model gdzie płace są wyższe niż produktywność. Świetnie się sprawdza
  • Odpowiedz
A tak drogie dzieci wygląda schyłkowa faza kapitalizmu zwana neoliberalizmem.

@Towarzysz_Moskvin: ze schyłkowością to się można zgodzić ale z tym neoliberalizmem to nawet nie wiem co by to miało znaczyć. Obecnie mamy coś co prędzej by można nazwać korpo-feudalizmem albo techno-feudalizmem.

Kapitalizm sam się zeżarł już jakiś czas temu. Finansowanie państwa i korporacji kasą "z drukarki" to już nie kapitalizm. Zresztą polecam wysłuchać tego kawałka - kilkanaście minut raptem.
szpongiel - > A tak drogie dzieci wygląda schyłkowa faza kapitalizmu zwana neoliberal...
  • Odpowiedz
Masz w firmie dwóch pracowników, z których każdy zarabia po 5000zł, a wypracowuje 10000 zł, oraz prezesa, który zarabia 10000 zł. Dla uproszczenia pomińmy koszta pracy, podatki itp, więc zakładamy, że firma ma bilans zero.

Teraz szef kupuje nowy sprzęt, po którym pracownicy będą w stanie wypracowywać 20000zł/miesiąc, dwa razy więcej. Podwyższa więc pensje pracownikom dwukrotnie, do 10000 zł. Jeżeli dalej chce wychodzić na zero, to prezes może sobie teraz wypłacić 20000 zł pensji, również dwukrotnie więcej.

To co, nie opłaca się?


@aegispolis
  • Odpowiedz
@TheSilentEnigma: @Towarzysz_Moskvin: @aegispolis: @wyja_wilki_wyja: @lordziok: @Dalamar:

Bardzo ciekawy wykres, wielokrotnie obalany (nawet na wykop) gdzie widać wyraźnie rzekomą rozbieżności między produktywnością a wynagrodzeniami.

Z tym, że z podobnymi statystykami istnieją pewne problemy np: uwzględniono tylko część gotówkowa pracy, nie uwzględniono m.in. ubezpieczenia medycznego czy jakichkolwiek innych dodatków. W związku z tym, że to są dane z długie okresu czasu to trzeba podzielić je przez inflację. I ktoś mądry zauważył , że jedne dane są dzielone przez deflator PKB a drugie przez inflację CPI (to są różne wskaźniki). Jeśli użyjemy innych wskaźników bardziej
  • Odpowiedz