Wpis z mikrobloga

@cotozazycie: Jak pracowałem na Poczcie i rozmawiałem z nadawcami, to mi się skarżyli, że dużo klientów tak robi i to nawet zamawiając coś za 2zł - bierze 20 sztuk, 19 odsyła.
Dla firmy to duży koszt, bo raz że trzeba zmarnować dużo większe opakowanie (często warte więcej, niż produkt który klient ostatecznie kupił), a dwa, że jednak transport w tę i z powrotem po kilka razy, zwłaszcza niefachowo zapakowany, wpływa
  • Odpowiedz
@cotozazycie: Jak to określić? Proponuję nazwę: śmierdzące nosaczctwo.

Narażasz sprzedawcę na koszty bezpośrednie koszty związane z dopłatą do smarta, a pośrednio koszty obsługi zamówienia (pakowanie, opakowanie), cały cyrk związany ze zwrotem prowizji z allegro, koszty wykonania przelewu zwrotnego i księgowania potem tego syfu, ryzyko uszkodzenia towaru w transporcie (zwracany towar jest pakowany przez klienta) oraz ogólnie wyłączenie danego egzemplarza z obrotu na kilka tygodni (tyle czasu ma "konsument") plus czasem
  • Odpowiedz
@cotozazycie: Odkąd weszło shopee z darmowymi wysyłkami od 0 zł (od kilku dni od 10 zł) taki problem w moim przypadku całkowicie się rozwiązał. Potrzebuje nietypową baterię guzikową? Shopee, gdzie w cenie jednej kupionej stacjonarnie kupię zapas 10 sztuk.
  • Odpowiedz
śmierdzące nosaczctwo


@PaaD: dobre :>
Z drugiej strony jak idziesz do sklepu patrzysz na taki pepper to jest to rodzaj zabawy albo ja zrobię Ciebie na kilka złotych albo ty mnie... zwykle klient dostaje, ale jak klientowi się coś uda no to wtedy jest nosaczem ;))

Nie mówię, że warto być nosaczem, mowię, ze te promocje, wyszukiwanei luk, błędów cenowych to przecież ustawienie zasad gry i w tej grze kupno większej liczby towaru i zwrot to nie jest najgorsze co można
  • Odpowiedz