Wpis z mikrobloga

@Zielony_Ogr Życie spokojniejsze, rozmowy przez telefon rzadziej się odbywały, ludzie spotykali się częściej, pieniądze wystarczały na praktycznie podobne widzimisię jak dzisiaj. Za to dziś - telefon w zasadzie zastępuje spotkania z rodziną/przyjaciółmi, życie w ciągłym biegu, bez tego kawałka klocka jesteśmy odcięci od życia, nikt nie wie co ma ze sobą zrobić
  • Odpowiedz
@Zielony_Ogr: 0,70 zł za minutę to jak za darmo. W 2002 roku w Idei Pop (dzisiejszy Orange na kartę) minuta rozmowy kosztowała 2,40 zł i nie było naliczania sekundowego, więc jak ktoś odebrał to cyk, 2,40.
  • Odpowiedz
@promile: Pamiętam, jak pojawiła się ta opcja, że pięć sekund darmowe. "Siemajużjesteśmynapiwiewpadaj" na jednym wydechu i szybkie wciskanie czerwonej słuchawki. ALBOpisanieSMSÓWzebySIEzmiescicWodpowiedniejLICZBIEznakow
  • Odpowiedz
@willyfog: Kiedyś to było. Jasne, fajnie powspominać. Mam sporo sentymentu do tamtych czasów ale... na ulicach syf, większa tzw. drobna przestępczość. Patusy, które teraz siedzą po domach z łbami w telefonach popijając Żuberka kiedyś siedziały na ławkach i klatkach schodowych zaczepiając byle kogo. Większa bylejakość życia.
  • Odpowiedz
bez tego kawałka klocka jesteśmy odcięci od życia, nikt nie wie co ma ze sobą zrobić

@willyfog: ja wiem co ze soba zrobić i telefon to dla mnie narzedzie ułatwiające zycie, a nie zastępujące je. Jak nie wiesz co ze soba zrobic bez telefonu to warto pomyśleć nad swoim zyciem.
  • Odpowiedz
pieniądze wystarczały na praktycznie podobne widzimisię jak dzisiaj.


@willyfog: ciekawe, z tego co pamiętam zakup pralki to było taktyczne oszczędzanie i kombinowanie czy kupić nową czy starą od sąsiada który przywiózł spod śmietnika z Niemiec jak wracał ze szparagów.
  • Odpowiedz