Wpis z mikrobloga

Wybuchy w Biełgorodzie są co najmniej dziwne:
– rosja, która zawsze milczy o własnych stratach, od bladego świtu gardłuje o uderzeniu dwóch ukraińskich śmigłowców
– Ukraina, która zawsze chwali się sukcesami i je koloryzuje, teraz mówi, że to skorumpowany saszka rozwalił, by ukryć korupcję
– z ataku na lotnisko pod Rostowem były dosłownie 3 zdjęcia na krzyż, a z rzekomego ataku na Biełgorod jest mnóstwo fillmów z różnych kątów
– po co Ukraina miałaby ryzykować śmigłowce, skoro mogła strzelić Toczką z bezpiecznej odległości?

Jeśli false flag, to jeden z głupszych, bo niewiele dał, ale cała sprawa śmierdzi.

#ukraina
  • 17
@tomasztomasz1234

Jeśli false flag, to jeden z głupszych, bo niewiele dał


Przecież jest za wcześnie, by ocenić wynik tej akcji. W kacapowni już leci narracja, że Ukraina jest niebezpieczna i "specjalna operacja wojskowa" to zbyt mało i potrzebna jest pełnowymiarowa wojna, by wyzwolić Ukrainę (a co za tym idzie przyzwolenie społeczne na powszechną mobilizację wojskową).
@anemycwolf090 Jak dla mnie Rosjanie potrzebowali impulsu, który całkowicie zamknie (i tak już ograniczoną do granic możliwości) dyskusję publiczną odnośnie zasadności działań rządzących.
@MostlyRenegade:

z ataku na lotnisko pod Rostowem były dosłownie 3 zdjęcia na krzyż, a z rzekomego ataku na Biełgorod jest mnóstwo fillmów z różnych kątów


Lotnisko Millerovo jest w szczerym polu (dobrych kilka km od miasta średniej wielkości o tej samej nazwie, i jest częściowo przesłonięte od tego miasta) oraz kilka km od granicy z UA i działań wojennych tam toczonych, czyli przy terenie objętym wzmożoną aktywnością służb.

A tymczasem Biełgorod
@Subtelny_Prostak: też mi to przeszło przez myśl. Jeśli to faktycznie nie Ukraińcy stoją za atakiem, i faktycznie użyto śmigłowców, to ja widzę jeszcze dwie możliwości: albo zaatakowali przez pomyłkę cele po złej stronie granicy, albo ktoś sabotuje zaplecze: najpierw skład amunicji, teraz paliwa.