Wpis z mikrobloga

Mam takiego gościa, który zapierdziela mi pod domem jak #piratdrogowy, na małym osiedlu domków jednorodzinnych po 60-80km/h. Jest tu próg zwalniający, przy którym każdy zwalnia, ale ten ma Range Rovera i nawet odrobine nie zwalnia. Przelatuje dosłownie. Nie wiem, co mam z nim zrobić. Raz go już zatrzymałem i powiedziałem, że w każdym domu przy tej ulicy mieszkają kilkuletnie dzieci i poprosiłem, żeby jeździł tu wolniej. Nic to nie dało. Zakładam, że #policja tutaj nic nie pomoże. Ktoś ma pomysł?
  • 19
  • Odpowiedz
@krabat: Będą biegłego powoływać do wykroczenia za 200 zł. Wykop i jego pojęcie o policji w pigułce XD
@dasfinaleresultat: No i co da nagranie? Nagra że gość jedzie i co w związku z tym? Nawet jakby patrol prewencji za nim wtedy jechał to mu mogą naskoczyć, bo nie mają możliwości zmierzenia prędkości, a co za tym idzie udowodnić mu winy i wykroczenia.
  • Odpowiedz
bo nie mają możliwości zmierzenia prędkości, a co za tym idzie udowodnić mu winy i wykroczenia.


@pogromca_idiotow: a taki prosty wzór jak v= t/s znasz?
Oznacza on prostą możliwość obliczenia prędkości, przy sprawdzeniu w jakim czasie została pokonana dana odległość.

Na przykład na 100m i 10sekundach pokonania tej prędkości, wychodzi nam 36km/h (10m na sekundę)
Więc zwykłe nagranie to prosta czynność, którą wykona ktoś po technikum a nawet gimnazjum (
  • Odpowiedz
@MePix: Nie skacz kozaczko bez szkoły, nie mająca pojęcia o czym gada, bo aby kogokolwiek karać na podstawie jakichś pomiarów czy obliczeń, to urządzenie pomiarowe musi podlegać certyfikacji i legalizacji.
  • Odpowiedz
@dict: wystarczy biegły.
Mi tak nagranie z kamerki kasku obliczyli prędkość i samochodu, który mnie stuknął.

Jakoś wtedy kozaczku nie było problemu z "niecertyfikowanym" sprzętem
  • Odpowiedz
@dict: No nie wiem, może mieli nogi i przeszli się zmierzyć odległość sprzętem, który nie budził problemu w sądzie?
A może użyli nóg i poszli to zmierzyć

Albo jeszcze użyli nóg i przeszli się na miejsce wypadku obliczyć odległość nagraną na kamerce
  • Odpowiedz
@dict: tak, doświadczenie w sądzie, gdzie prędkość obliczono z nagrania z kamerki za 100zł vs wykopek, któremu się wydaje bo gdzieś czytał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@MePix: Jak się dowiesz, jak wyznaczono odległość, to może wpadniesz na to, że metody tej nie można zastosować na uliczce osiedlowej.

jak na razie skończ #!$%@?ć
  • Odpowiedz
@dict: To jak strefa ruchu, to nie może być drogą publiczną ;) Z radarem nie przyjadą, bo i nie ma po co (nawet, jeśli 60 jedzie, to 100zł mandatu nic nie zmieni). Dlatego najlepiej by było nagrać i próbować, żeby go trochę pociągnęli za tzw. "niedostosowanie prędkości do warunków". Druga opcja to na przykład naruszanie spokoju (ciszy), jeśli taki przejazd powoduje nadmierny hałas. Ale pewnie słabo z tym będzie, jak grube
  • Odpowiedz
To jak strefa ruchu, to nie może być drogą publiczną


@Dzyszla: A to nie jest tak, że jak jest właśnie strefa ruchu, to się liczy jak droga publiczna? Przynajmniej tak na wikipedii piszą:

oznaczające obszar wyznaczony na drodze wewnętrznej (lub drogach w.), w którym obowiązują wszystkie przepisy drogowe, jak na drodze publicznej
  • Odpowiedz
@dict: Jeśli jeździ o stałych porach, to napisz bezpośrednio to Wydziału Ruchu Drogowego twojej komendy miejskiej/powiatowej i poproś o skierowanie patrolu w radarem. Przyjadą. Może za tydzień, może za trzy, ale ogarną. Najlepiej też typa nagraj i dołącz.
  • Odpowiedz
@tellet: Strefę ruchu ustanawia się poza drogami publicznymi aby wskazać, że w tym obszarze obowiązują wszystkie przepisy (czyli np. trzeba zapinać pasy, bo inaczej nie byłoby takiego obowiązku). Ale to wciąż nie jest droga publiczna i policja nawet sama z siebie tam nie może zawitać np. na "rutynową kontrolę". Stąd warto wysłać prośbę.
  • Odpowiedz