Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
i tak się żyje powoli..

objawy psychiczne towarzyszą mi od lat, najpierw ataki paniki derealizacje, depersonalizacje jeszcze w czasach szkolnych od cholernej marihuany potem epizody depresyjne, smutek, ciagły lęk, jakieś nerwice i fobia społeczna, jąkanie się wśród ludzi, problemy z pamięcią i ze snem..

Poszedłbym do psychiatry ale trzy sprawy mnie blokują (ja wiem, że dla postronnych obserwatorów może to być abstrakcja, ale ja mam takie wlasnie myśli):
- dostanę łatkę osoby chorej psychicznie, diagnozę której sie nie da wyleczyć == leki do końca życia
- wstyd mi przeogromny, ze tyle lat sobie chodzilem w głowie, zamiast od razu się wziąć w garść i jak powiem psychiatrze ze jakieś objawy mam od około 5 lat to mnie po prostu OCENI (nie muszę mówić jaki wydźwięk miałaby ta ocena, "no co pan, z bolącym zębem albo ze złamaną nogą też by pan unikał pomocy?!)
- słabo zarabiam, z każdego miesiąca jestem w stanie odłożyc 500 zl tylko, srednie ceny za wizytę to około 200zł

#depresja #zalesie #comamrobic

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6240de6a9df1c36994524c0a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
i tak się żyje powoli..

objawy p...
źródło: comment_1648452668tCnvSAjWnwqDeKL64E2iPU.jpg
  • 1
AfrykańskaBaba: @AnonimoweMirkoWyznania:
- ad. 1 - pół Polski miało, ma lub będzie mieć depresję, nerwicę lub #!$%@?ę. To już nie te czasy, że to kogokolwiek dziwi, a też nikt się o Twoim leczeniu nie dowie, o ile o nim komuś nie opowiesz. Leki na ogół nie są do końca życia, tylko do wyleczenia. A nawet gdyby, to co z tego? Myślisz, że po czterdziestce nie pojawią Ci się jakieś schorzenia,