Wpis z mikrobloga

@chudybyk7462: Patrzę na ten plakat i ciekawie się potoczyły losy bohaterów tego eventu...

Pierwszy od lewej, umarł w necie.

Drugi, złamał nogę i skończył w pierdlu.

Kolejny, przerznął wszystkie walki jakie mógł. Formuła chyba się wyczerpała.

Następny, serio umarł. Fizycznie.

Kolejny, depresja, konta regularnie spadające z rowerka. Pewnie kiedyś będzie magik grany.

Ostatni, jedna z bardziej znienawidzonych postaci w necie. W zasadzie zombie, żywy trup. No i już wiemy, że roksasyn.
@Robciqqq: to był śp. Waluś, spoko w sumie karczek dobry chłopak był. Nie chciał się bawić w gangsterkę to stał na bramkach albo się pchał do tego typu sportów. Akurat znałem faceta i jako jedynego z tej bandy Nienaturalnie Większych. jako tako szanowałem. Szkoda chłopa. Jakiś zawodnik ze wschodu mu #!$%@?ł z kostek w walce na liście i chłopaka nie ma.