Wpis z mikrobloga

Skończyłem oglądać sono bisque doll wa koi wo suru. Jak ktoś lubi zwalić konia do hentai to polecam a dla fabuły to już nie bardzo. Dałbym 5/10. Manga ciekawsza. #!$%@? jak dzisiaj się ogląda japońskie romansidła to już nie jest to samo co 2 albo 3 lata temu. Lekka dawka cringu odpycha strasznie do tego częsta #!$%@?ść bohatera. Kiedyś jak to się oglądało to nie przeszkadzało tak strasznie. Na ten moment najlepszym romansidłem nadal jest i raczej będzie "Toradora"
#przegryw