Wpis z mikrobloga

unoszę się nad łóżkiem wibruję opętany jestem szalem
mistyczne danie podane w doznanie czarna ściana płaczu
drgam jak struna w instrumencie boga płodności
pachołki i pyszałki brzmią jak piszczałki
przy muzyce lewitacji nad wodospadami i strumieniami fotonów
czym są ręce kładzione na twarzy potem piją i drętwieją
nie czuję kończyn zatrzymał się przepływ krwi
legiony mrówek maszerują po skórze z krokodyla
zniszczone i tanio sprzedane wyrzucone na bruk gnije
spoglądam w górę do gwiazd kręcę się wokół nich
widzę i upadam mając nadzieję na świadków tego cudu