Aktywne Wpisy
ewa-m +76
#sylwesterzwykopem #depresja
Chce mi się wyć. Mama odeszła w sierpniu, nadal szukam pracy, moja siostra udaje taką super ale jak była że swoim psychicznym #!$%@? mężem ( agresywny typ który rozumie wymianę zdań przez wrzask i kiedyś ją bił) łaskawie odwiedzili mnie w wigilię to on powiedział kilka słów po których powinien dostać w mordę a ona nie była nawet zainteresowana rozmowa, odsiedzieli karnie dwie godziny i odjechali.
Oczywiście dziś jestem sama,
Chce mi się wyć. Mama odeszła w sierpniu, nadal szukam pracy, moja siostra udaje taką super ale jak była że swoim psychicznym #!$%@? mężem ( agresywny typ który rozumie wymianę zdań przez wrzask i kiedyś ją bił) łaskawie odwiedzili mnie w wigilię to on powiedział kilka słów po których powinien dostać w mordę a ona nie była nawet zainteresowana rozmowa, odsiedzieli karnie dwie godziny i odjechali.
Oczywiście dziś jestem sama,
Zostawiła mnie dzisiaj rano, przez Messenger. Byliśmy razem 4 lata, oświadczyłem się, powiedziała "tak", mieszkaliśmy razem, jeszcze przedwczoraj spaliśmy ze sobą, w nocy miałem zmianę pracowniczą a ona się spakowała i wyprowadziła. Jestem załamany i po prostu nie wiem co zrobić. Nie mówiła, że jest jej źle... Błagam, pocieszcie mnie w sylwestra, bo nie wiem co dalej...
#vejt #sylwester #sylwesterzwykopem #logikarozowychpaskow #zdrada #rozowepaski #p0lka
#vejt #sylwester #sylwesterzwykopem #logikarozowychpaskow #zdrada #rozowepaski #p0lka
Przypowieść o pracowniku marnotrawnym.
Pewien Janusz miał dwóch pracowników. Młodszy stażem z nich rzekł do szefa: „Szefie, daj mi urlop, który na mnie przypada.” Podpisał więc bezpłatny wniosek urlopowy dla niego. Niedługo potem młodszy stażem pracownik, zabrawszy 1000zł oszczędności, odjechał nad Bałtyk i roztrwonił cały majątek, nie żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w jego namiocie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego ze sprzedawców breloczków owego kurortu, a ten posłał go na plażę, żeby sprzedawał gotowaną kukurydzę i orzeszki w karmelu. Pragnął on napełnić swój żołądek topczipsami i harnasiem, którymi żywili się plażowicze, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to pracowników mojego szefa robi nadgodziny, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego szefa, i powiem mu: Szefie, zgrzeszyłem przeciw Tobie biorąc urlop, już nie jestem godzien nazywać się magazynierem Januszexu, uczyń mnie choćby cieciem na szlabanie.
Wybrał się więc i poszedł do swojego szefa. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go Janusz i wzruszył się głęboko. Wyszedł naprzeciw niego, poklepał po ramieniu i wręczył wypowiedzenie. A pracownik rzekł do niego: „Szefie, zgrzeszyłem przeciw Tobie biorąc urlop, już nie jestem godzien nazywać się magazynierem Januszexu.” Lecz Janusz rzekł do woźnej: „Przynieście szybko ubranie robocze i ubierzcie go, dajcie lokalizator na rękę i paralizator do nogi! Przynieście skaner, będziecie robić do bladego świtu, ponieważ ten mój pracownik był na urlopie, a powrócił. Został zwolniony, a chce zatrudnić się znów.” I zaczęli pracować.
Tymczasem starszy stażem pracownik przebywał w toalecie. Gdy wracał i był blisko alei z konserwami, usłyszał skaner i rozmowy o ZUSach. Przywołał jednego z ochroniarzy i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój kolega powrócił, a szef twój kazał dać mu ubranie i skaner, ponieważ odzyskał go.” Na to rozgniewał się i nie chciał iść w aleję z konserwami. Wtedy Janusz wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział szefowi: „Oto tyle lat robię dla Ciebie w niedziele i święta i nigdy nie brałem urlopu, ale mnie nie dałeś nigdy skanera, żeby mi było łatwiej i wszystko spisuję na kartce. Skoro jednak wrócił ten Twój pracownik, który roztrwonił swój majątek na flądrę z chlebem, kazałeś dać mu skaner.” Lecz on mu odpowiedział: „Mój Areczku, Ty zawsze jesteś pół godziny przed rozpoczęciem zmiany i wszystko co można dodać do kawy do zarządu należy. A trzeba weselić i cieszyć się z tego, że ten Twój kolega był na urlopie, a wrócił. Był zwolniony, a chciał się znów zatrudnić.”
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora