Wpis z mikrobloga

#raportpokustnika <- tag do obserwowania/czarnolistowania.

Miraski i Mirabelki! Obecnie obie strony konfliktu znalazły się w impasie. Trwa pauza operacyjna i wątpliwym jest, aby skończyła się w najbliższym czasie.
W związku z tym nie ma sensu na razie pisać raportów zgodnie z jakimkolwiek ścisłym harmonogramem - szkoda Waszego czasu na czytanie co dwa dni, że de facto nic się nie zmieniło i dalej jest źle. Będę więc wrzucać podsumowanie minimum raz w tygodniu oraz dodatkowe raporty na bieżąco, jeżeli wydarzy się coś znaczącego.

Dzień 24, 25 i 26 (17.03 19:00 - 21.03 19:00)
Pod głównym postem mapa od Wikimapperów.

[Mapa gruzińskiego eksperta Davida Batashviliego. Przyzwoicie zaznacza on kierunki natarć obu stron, nie traktowałbym jednakże jako pewnik zasięgu rosyjskiej okupacji.{klik}](https://www.google.com/maps/d/u/0/embed?mid=1lscRK6ehG0l2V-XvJ16nsyblMsQ≪=51.79747579057129%2C32.36140580941864&z=8&fbclid=IwAR3gdF7AIT2Eiegy8X4HfwNGtjIPGXwcRxt5fJOGgeGxxG7XOTi3hFZrneg&entry=yt)
Strona z potwierdzonymi stratami sprzętowymi obu stron.{klik}

Dla osób które pierwszy raz natrafiają na mój wpis:


Informacje ogólne:

Mija 26 dzień niesprowokowanej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Front niemal stoi. Rosyjski walec co prawda powoli prze przed siebie, jednakże jest to ślamazarne tempo. SZ FR skupiają się obecnie na zabezpieczaniu tyłów i powolnemu podciąganiu wsparcia z głębi kraju w celu uzupełnienia strat.
SZ Ukrainy z kolei wciąż dysponują znaczącymi rezerwami, jednakże skupiają się raczej na pogłębianiu defensywy, a większość działań ofensywnych jest skupiona raczej na szarpaniu przeciwnika i przecinaniu jego szlaków zaopatrzeniowych.

Nie ulega większym wątpliwościom, że obecnymi siłami wojska rosyjskie nie są w stanie nawet zająć i utrzymać terenu tzw. Noworosji, a co dopiero całej Ukrainy. Przypomnijmy, że obrońcy dysponują niemal dwukrotną przewagą liczebną nad agresorem, są dobrze okopani, a ponadto mają za sobą silne wsparcie ludności cywilnej. Rosjanie nie są w stanie tak skromnymi siłami jednocześnie prowadzić ofensywy na tylu kierunkach, zabezpieczać rozciągniętych linii logistycznych, a także okupować zajętych miast w których dzień w dzień dochodzi do masowych protestów.

Przy tym wszystkim Kreml jest wyraźnie niechętny ogłoszaniu mobilizacji i rzucenia na Ukrainę rezerwistów. Przyczyn ku temu może być kilka, ale najbardziej prawdopodobnym wydaje się być możliwy opór społeczny jaki wzbudziłoby takie działanie - nie zapominajmy, że w oficjalnej propagandzie ogłaszane jest, że ,,operacja specjalna" przebiega zgodnie z planem.
Analitycy z ISW wskazują, że Rosja będzie musiała w następnych tygodniach pilnie zmienić strategię działania i zgromadzić zdecydowanie większe siły, jeżeli wciąż chce ten konflikt wygrać. To co da się to zaobserwować już teraz, to m.in.: rekrutacja najemników w krajach arabskich, kontraktowanie kolejnych najemników z tzw. Grupy Wagnera, cicha mobilizacja w niektórych obwodach, a także zachęcanie żołnierzy poborowych do podpisywania kontraktów z wojskiem. Należy jednak podkreślić, że są to wyraźnie działania doraźne, raczej skupione na uzupełnianiu poniesionych strat niż znaczącemu zwiększaniu liczebności zaangażowanych wojsk.

Wielu analityków zastanawiało się nad wyraźną niechęcią do używania przez Rosję wysokozaawansowanej techniki wojskowej. To, że Rosjanie takową dysponują nie ulega wątpliwości - testowali ją chociażby w czasie swoich interwencji w Syrii i Libii. Ostatnimi dniami można było jednak zaobserwować ograniczone użycie pocisków hipersonicznych - czyli broni którą na chwilę obecną prawdopodobnie dysponuje jedynie Rosja. Ch-47M2 Kindżał jest w stanie ominąć każdy obecnie istniejący system oplot (również amerykański Patriot) dzięki poruszaniu się z zawrotną prędkością ok. 3400 m/s. Przy tym wszystkim jest to broń precyzyjna zdolna razić cele z dużą dokładnością.
Obecnie, gdy pat na froncie jest już oczywisty, można oczekiwać dalszej intensyfikacji używania zaawansowanej broni.

Zdaniem ukraińskiego wywiadu siły białoruskie szykują się do uderzenia w rejonie Wołynia. Przypominam, że to już nie pierwszy raz, gdy Ukraińcy obwieszczają, że Białorusini zaatakują w ciągu następnych dni. Całkiem prawdopodobne jest to, że Rosjanie po prostu starają się w ten sposób związywać w regionie znaczące siły ukraińskie, które nie mogą być użyte na innych frontach.
Niemniej możliwości inwazji wykluczyć całkowicie nie można. Teoretycznie białoruskie brygady mogłyby sporo namieszać poprzez otwarcie zupełnie nowego frontu, którego celem byłoby zapewne zatrzymanie zachodniego wsparcia dla Ukrainy (przypomnijmy, że zdecydowana większość dostaw od państw NATO jest dostarczana przez granicę polsko-ukraińską). Z drugiej jednak strony Ukraińcy bardzo dobrze przygotowali obronę tego terenu i wątpliwym jest, aby ewentualna białoruska inwazja mogłaby przebiegać sprawnie.

#ukraina #rosja #wojna
pokustnik - #raportpokustnika <- tag do obserwowania/czarnolistowania.

Miraski i M...

źródło: comment_164788531063V3XVzuV76EyaUA26VDDz.jpg

Pobierz
  • 79
szkoda Waszego czasu na czytanie co dwa dni, że de facto nic się nie zmieniło i dalej jest źle


@pokustnik: A jak sobie będą tak stać i czekać i lekko się ostrzeliwać przez kolejny miesiąc, to na czyją korzyść wyjdzie? Bo jedni i drudzy wtedy w dupie chyba będą.
@SRzeyamlon: Wg mnie mimo wszystko bardziej czas działa na niekorzyść Rosji.
* Denerwują swoich głównych sojuszników, którzy i tak obecnie zmagają się z paroma kryzysami ekonomiczno/covidowymi
* Tracą drogi sprzęt i wyszkolonych żołnierzy - nawet teraz jak sytuacja na frontach dość spokojna to ciągle są jakieś straty
* Tracą pieniądzę na prowadzenie wojny (Ukrainie NATO wojnę sponsoruje), a nie mają ich za dużo do rozdawania na głupoty
* Tracą szanse na
jeśli ukr ma dwa razy więcej żołnierzy, to dlaczego przegrywa?


@serpentes: W mojej skromnej opinii jest to błędnie postawione pytanie.
Ukraina nie dysponuje siłami zdolnymi odeprzeć Rosję - to nie ulega większym wątpliwościom.
Niemniej Rosja nie jest w stanie osiągnąć swoich podstawowych celów jakie postawili sobie w trakcie inwazji. Jedyne co udało im się częściowo osiągnąć, to plan minimum - czyli utworzenie korytarza lądowego na Krym. Częściowo, gdyż po 26 dniach
@pokustnik:
Oczywiście, ale ciężko mi sobie wyobrazić, że jeszcze w przypadku przedłużającej się wojny społeczeństwo odwraca się od Macrona w kierunku rodziny znanej od trzech dekad z miłości do Rosji. Obecnie sondaże dają 15% przewagi w drugiej turze, nie sądzę by dał radę to zepsuć, zwłaszcza że może do woli grać w kartę NATO i Putina, a do tego Francja jak mało który kraj obecnie nie ma np. problemów z inflacją
@RaghNaarRoog: Też mi się tak wydaje, ale pewności nie ma.
Macron to gwarant kontynuacji francuskiej polityki proeuropejskiej i obecnie także antyrosyjskiej. Z punktu widzenia interesów Polski jest to bardzo dobry wybór.

Obawiam się tej Le Pen. Poparcie ma niemałe i jest zwiększane skutkami błędnej polityki multi-kulti w której Francja była liderem. Obawiam się, że wydarzy się jeszcze coś takiego, że będzie mogła ona uzyskać przewagę w drugiej turze.
W końcu zwycięstwa
@pokustnik: W USA to jednak trochę inna sprawa, bo ich system wyborczy sprzyja niespodziankom. Koniec końców Hilary miała więcej głosów od Trumpa, sumarycznie. Przy takich rozterkach zwykłem sprawdzać co sądzą o tej sprawie bukmacherzy, oni w końcu zawodowo oceniają szanse. No i w kwestii wyborów w 2022 to mniej więcej poziom jak w meczu Termalica - Real Madyt. Oczywiście nie jest to rozstrzygające, bo Brexit też wg bukmacherów mial się nie
W USA to jednak trochę inna sprawa, bo ich system wyborczy sprzyja niespodziankom. Koniec końców Hilary miała więcej głosów od Trumpa, sumarycznie.


@RaghNaarRoog: Wcale nie - moim zdaniem jest bardzo przewidywalny. Trzeba się po prostu patrzeć na to jak głosują konkretne stany, a nie na całościowe poparcie.

. Przy takich rozterkach zwykłem sprawdzać co sądzą o tej sprawie bukmacherzy, oni w końcu zawodowo oceniają szanse


@RaghNaarRoog: I tak i nie.
@pokustnik: Zobaczymy, druga tura na pewno będzie, w te cztery tygodnie co dzielą nas od niej to może się bardzo dużo zmienić, w końcu ostatnie 4 tygodnie trochę poprzewracały porzadek świata. Na pewno jest to to taki aspekt obecnej polityki, który jest trochę niesłusznie obecnie bagatelizowany. Do tego jeszcz wybory na Węgrzech, bo tutaj Orban może paralizować nieco Unię.
No i oczywiście zgadzam się, że jako Polska zdecydowanie powinniśmy popierać Macrona,
Zobaczymy, druga tura na pewno będzie,


@RaghNaarRoog: To bez wątpienia. 99% Macron i Le Pen.

w te cztery tygodnie co dzielą nas od niej to może się bardzo dużo zmienić, w końcu ostatnie 4 tygodnie trochę poprzewracały porzadek świata.


@RaghNaarRoog: Otóż to. A jak jeszcze rok temu pisałem o tym, że to się szykuje, to byłem minusowany na głównej. Jednocześnie jak wątpiłem wtedy w siłę Rosji, czy też Chin wskazując
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pokustnik: a jak Ci się wydaje, co się stanie po zajęciu Mariupola?
Jakis czas temu na pikabu czytałem, że to jest właściwie klucz do rosyjskiego zwycięstwa (wpis niestety spadł już z rowerka ), bo obecnie związane są tam ogromne siły zmechanizowane plus ok. 25.000 żołnierzy. Po zdobyciu miasta te środki zostaną uwolnione i otworzy się nowa droga logistyczna przez port. Patrząc jako kanapowy strateg na mapę powinno to pozwolić na odcięcie
a jak Ci się wydaje, co się stanie po zajęciu Mariupola?


@jasha: Przerzucenie sił zaangażowanych tam w ofensywę na Zaporoże i Krzywy Róg. Ale nie od razu, gdyż oblegający również ponoszą ciężkie straty w szturmie. Konieczne może być uzupełnienie strat.

Jakis czas temu na pikabu czytałem, że to jest właściwie klucz do rosyjskiego zwycięstwa (wpis niestety spadł już z rowerka ), bo obecnie związane są tam ogromne siły zmechanizowane plus ok.
Macron to gwarant kontynuacji francuskiej polityki proeuropejskiej i obecnie także antyrosyjskiej. Z punktu widzenia interesów Polski jest to bardzo dobry wybór.


@pokustnik: Macron był przed wojną umiarkowanie prorosyjski (mimo Afryki, która do Francji z czasem "wróci"). Jego obecny kurs wynika po pierwsze z wyborów i konieczności stworzenia opozycji do Le Pen i ośmieszenia Frontu Narodowego, a po drugie z chęci dominacji na kontynencie nad Niemcami z nowym kanclerzem i ekipą, którzy