Wpis z mikrobloga

dziś też trzeba z dwie osoby bo 55 cali i większe ni #!$%@? nie da się złapać dobrze


@joolekk: nie wiem jaki masz telewizor ale miałem w swoim życiu już dwa Philipsy 55 cali i oba całkiem łatwo się samodzielnie przestawiało a nawet montowało na ścianie.
  • Odpowiedz
dziś też trzeba z dwie osoby bo 55 cali i większe ni #!$%@? nie da się złapać dobrze


@joolekk: ale przynajmniej sa panoramiczne, wiec jak ktos ma dluzsze rece to moze chwytem pionowym takie 55 cali spoko zlapac
  • Odpowiedz
Kurde moi rodzice mieli mały kineskopowy tv, który przetrwał pożar i upadek kineskopem na kafelki. Do sciszania i zmiany kanałów służył najmłodszy gówniak w rodzinie, czyli ja.

Pamiętam, że matka w kuchni oglądała jeszcze na nim zamach 11 września, więc to nie było aż tak dawno.

Teraz dzieciak/kot pchnie łapą i jest po matrycy. Może kiedyś była nędza, ale tęsknię za taką trwałością rzeczy.
  • Odpowiedz
Rubiny to dopiero były #!$%@? ciężkie. Na początku lat 90 na mojej wsi tylko takiego mieliśmy. Potem mały Schneider kolorowy wpadł do mnie najpierw co C64, a potem konsol.
Tylko w sumie nie wiem, czy gorszy był ten Rubin, czy jakiś Grundig 29 cal którego ojciec za coś dostał z jakiejś niemieckiej wystawki. Tamto to pół pokoju małego zajmowało i miało tę słynną plamklę na środku kineskopu po wyłączeniu. Prądu pewnie brało
FrasierCrane - Rubiny to dopiero były #!$%@? ciężkie. Na początku lat 90 na mojej wsi...

źródło: comment_1647876925IysU2EExbiN8roPWulCnf7.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz