Wpis z mikrobloga

@wfyokyga:

Zdarzyła mi się dzisiaj niemiła przygoda. Byłem w szopie za barakiem i przygotowywałem dobry zbyt dwóm facetom, których wyraźnie widać przez lornetkę, jak próbują nas wypatrzyć. Miałem mały moździerz kalibru osiem¬dziesiąt jeden i wpasowałem go w wózek dziecięcy, a Johnny miał się przebrać za chłopkę, żeby pchać go przed sobą, ale najpierw moździerz spadł mi na nogę; normalka, zawsze coś takiego mi się zdarza w takiej chwili, a potem moździerz