Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
taguje #prawo choć prawnik powiedział mi, że na gruncie prawa ciężko będzie coś zdziałać, więc pytanie jest ogólnie o poradę życiową od ludzi w podobnej sytuacji
Sprawa wygląda tak, że dziesięć lat temu żona zaraz po ślubie mnie zdradziła. Był płacz, mówiła, że to ostatni raz, więc jej wybaczyłem, ale powiedziałem, że jeśli zrobi to kolejny raz to ją zostawię. Rok później urodziło nam się dziecko i wszystko zaczęło się układać. Po czterech latach żona zdradziła mnie jednak po raz drugi. Miałem ją zostawić, ale uznałem, że dla dobra córki zostanę z nią i rozstaniemy się dopiero jak dziecko osiągnie pełnoletniość. Znowu zaczęło się układać - już więcej mnie nie zdradzała. Dostałem lepszą pracę i wraz z tym lepsze zarobki, ale nie było mnie całe dnie w domu. Żona powiedziała mi ostatnio, że chce się ze mną rozejść, bo nie widzi sensu w związku, w którym mnie praktycznie nie ma. Rozumiem ją i szanuję jej decyzję. Problem jest jednak taki, że wymyśliła sobie absurdalne warunki rozwodu, na które nie mogę się zgodzić. Ona jednak upiera się i dąży do tego, żeby rozwód był z mojej winy. Pytałem się prawnika o poradę, ale on mi wytłumaczył, że nie ma już większego znaczenia to, że mnie zdradziła te 10 i 6 lat temu, bo skoro jej wybaczyłem i żyliśmy szczęśliwie przez lata to nie można tego uznać za przyczynę rozwodu, więc nie może to być przesłanka, żeby rozwód był z winy żony. Co należy robić w takiej sytuacji? Prawnik mówi, że jedyny sposób to dogadać się po dobroci z żoną i poprosić o zmniejszenie żądań. Nie za bardzo mi się widzi oddawać mieszkanie, mieć widzenia z córką raz na jakiś czas, płacić kosmiczne alimenty. A żona ma na to szanse, bo z powodu małżeństwa zrezygnowała z pracy i kariery zawodowej. Nikt mi nie chce pomóc. Zostałem z tymi problemami kompletnie sam.
#rozwody #malzenstwo #zdrada

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #623715a6aa6ba135ae4dfaee
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 10
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? stary, 2 razy Cię zdradziła, a Ty dalej w to brnąłeś ? Nie zaświeciła Ci się lampka po 1 razie ? Trzeba było się zabezpieczyć po 1 zdradzie intercyzą, a jak by się zgodziła to się po ludzku rozstać. Teraz to niestety masz pozamiatane i w sumie z własnej woli.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ponosisz karę za swoją głupotę niepogonienia suki po pierwszej zdradzie.

Absolutnie nie zgadzaj się na twoją winę, bo wtedy będziesz musiał płacić alimenty nie tylko na dziecko, ale też na nią.

Skoro ona jest bezrobotną lampucerą to walcz o przyznanie opieki nad dzieckiem tobie, bo masz odpowiednie zarobki i warunki do wychowywania dziecka.

Teraz możesz tylko schładzać z nią relację aż w końcu skoczy w bok kolejny raz i będziesz
  • Odpowiedz
OP: Taa akurat.
@Tytanowy_Lucjan :

Ponosisz karę za swoją głupotę niepogonienia suki po pierwszej zdradzie.

Ludziom się wybacza. Tylko słabi nie przebaczają. Nie uważam się za osobę głupią i jak jesteś tu po to, żeby obrażać innych to daruj sobie.

Skoro ona jest bezrobotną lampucerą to walcz o przyznanie opieki nad dzieckiem tobie, bo masz odpowiednie zarobki i warunki do wychowywania dziecka.

Już widzę jak sędzia w PL przyznaje dziecko ojcu
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Lepiej, żeby dziecko wychowywało się w rozbitej rodzinie niż przez wiele lat obserowało jak rodzice się nienawidzą i są ze sobą na siłę. Zawsze będzie szansa na lepszego rodzica zastępczego w nowym związku.

Masz fundację dzielny tata, która walczy o prawa ojców.

Wyprowadzając się tylko pokazujesz, że ona rządzi i że opuszczasz rodzinę co może być dowodem w sądzie. To ona powinna cierpieć za swoje zdrady i mieć brak komfortu
  • Odpowiedz
Prawnik mówi, że jedyny sposób to dogadać się po dobroci z żoną i poprosić o zmniejszenie żądań.


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale dlaczego? Przecież nie ma cienia szansy, by sąd z tego powodu, że dużo pracujesz uznał, że jesteś winny rozpadu małżeństwa. Będzie rozwód bez orzeczenia o winie. Podział majątku to już inna kwestia, ale też przecież całości mieszkania nie dostanie, a najwyżej połowę.
  • Odpowiedz
OP: >Ale dlaczego? Przecież nie ma cienia szansy, by sąd z tego powodu, że dużo pracujesz uznał, że jesteś winny rozpadu małżeństwa. Będzie rozwód bez orzeczenia o winie.
@dr3vil: No nie jestem tak pewny. Żona mnie straszy, że w sądzie "powie o wszystkim", czyli że z nią od roku nie chciałem sypiać (chociaż to ona się nie zgadzała), że pracuje cały czas poza domem, więc nie pomagam w obowiązkach domowych,
  • Odpowiedz
Nie powinieneś się wyprowadzać, bo może to być wykorzystane przeciwko Tobie w sądzie. Jeśli nie uprzykrzałeś jej życia, tylko po prostu staliście się współlokatorami, a ona nagle chce rozwodu i to bez prób walki o związek (np. terapia), to prawdopodobnie kogoś poznała :) Bazując na opowiadaniach moich koleżanek, radziłabym wrócić do domu (jeśli to realne), być dobrym ojcem, ściemniać żonie, że ją kochasz i chcesz zawalczyć o małżeństwo, jednocześnie nie wchodzić jej
  • Odpowiedz