Wpis z mikrobloga

#praca #korposwiat #zenada
Siemka,
Mam #!$%@? taki mindfuck trochę, pracuje w sprzedazy z 4 ludzmi.
I potrzebuje opinii.
Dlugi post, tldr nie dam rady zrobić z tego:
Kwesta jest taka że wczoraj #!$%@? klienta dla ziomka teoretycznie z premedytacją, sprawa wyglądała tak że weszła typiara ja jej w całości produkt przedstawiłem ona nagle mówi że ziomek do niej dzwonił x czasu temu.
Po czym po prostu jej sprzedałem bo juz się #!$%@?łem bo gadałem z nia z pol godziny i mialo to pójść się yebac.
Ogólnie z nim się dogadałem ze mu oddam następnym razem.
Taka sama sytuacja byla 2 mies wstecz tylko ze on mi zajumał. On się do niczego nie przyznawał mówił że oni przyszli on nic nie wiedział, ale klienci musieli się zastanowić i przyszli za drugim razem i dopiero wtedy kupili.

Dodatkowo:
-mamy bazę byłych klientów, bazy były rodzielane przez kiero - ja z bazy dość sporo sprzedałem, reszta nie.
-Bazę grudniowa obdzwonilem po tym jak ziomek ja obdzwonil i jeszcze z niej wydoilem.
Spruta nr 2 do mnie z tytulu że ja im niby klientów #!$%@?łem bo to byli ich klienci(nie mieli żadnego kontaktu z nimi)
I teraz pytanie do publiczności :
KTO MA RACJĘ
*Bo jestem #!$%@?, pomijając że nie dostaje premii za sprzedaż z blachych powodów (długo by pisac).
  • 1