Wpis z mikrobloga

Pojechałem trochę w ciemno pod granicę samochodem. Dzięki rodzinie i znajomym zebrałem pieniądze na zakup najpotrzebniejszych rzeczy, okazało się że w ciągu 12h dzięki datkom udało się zapchać pół samochodu jedzeniem i produktami higienami dla dorosłych i dzieci. Ale to co zobaczyłem w punkcie recepcyjnym rozłożyło mnie na łopatki. Dzieci, matki, starsze osoby poupychani, a pod ośrodkiem namiot z ludźmi, dla których nie było miejsca. Panowie z Straży Pożarnej w dwie minuty rozładowali mi samochód i roznieśli dary. Wydrukowałem sobie kartkę po ukraińsku z napisem "4 miejsca do xxx, za darmo" i wszedłem do budynku. W ciągu 10 sekund miałem dwie matki ściskające mnie żebym je zabrał. Nie polecam nikomu takiego wyboru, na szczęście poniekąd się dogadały, ale wzrok tej drugiej, której odmówiłem do teraz na mnie wisi i nie mogę sobie z tym poradzić(,) Czuje się dobrze z jednej strony, z drugiej, wróciłbym tam, by znów pomóc. Rodzinka którą zawiozłem, są bezpieczni, po 9 dniach ucieczki. Przespali się, dzieciakom na następny dzień postarałem się zrobić fajny dzień, zwiedzanie, McDonald, prezenty, uśmiechy. Fajne chłopaki i jakie grzeczne. Nie radze sobie z tym i się boję :( #ukraina #wojna #zalesie
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@izawoj: Kupiłem im bilety bezpośrednie do Niemiec. Mieli jechać do znajomego, który pomoże i ugości na chwilę żeby wstać na nogi, jednak ich wyruchał. Pracuje cały czas z moimi znajomymi w tym regionie, żeby coś ogarnąć. Taką wiadomość dostałem, staram się jak mogę. "*** добрый день, нас встретил на вокзале знакомый но поселить у себя не может, и не советует ехать в Австрию. Мы сняли номер в гостинице в Мюнхене
  • Odpowiedz
@izawoj: Nie żyje od roku. Między słowami zrozumiałem, że zginał walcząc z ruskimi w Donieckim regionie. Nie pytałem się jej o takie rzeczy, czekałem aż sama z babcią się otworzą.
  • Odpowiedz