Wpis z mikrobloga

#militaria

Do napisania niniejszego komentarza skłonił mnie natłok komentarzy, krytykujących taktykę działania wojsk FR. Podkreślam chodzi mi o taktykę nie prowadzenie operacji czy też strategię. Autorami są w większości generałowie, którzy bezpośrednio dowodzili jakakolwiek kolumną trzy dekady temu, oficerowie kontrwywiadu (sic!) czy też emerytowani oficerowie którzy odeszli ze służby nim nasza armia wzięła udział w misjach w Iraku czy Afganistanie.

Do rzeczy, otóż rosyjska taktyka jest krytykowana przede wszystkim na podstawie fragmentarycznych filmów z zasadzek lub ich efektów, publikowanych przez stronę ukraińską. W pierwszym przypadku widać na nich z reguły skuteczny ostrzał ze środków ppac czasem wspartych SAF, w drugim szereg spalonych pojazdów często logistycznych. Pojawiają się liczne komentarze o rzekomym braku ubezpieczenia kolumn rosyjskich. Autorzy tej krytyki z pewnością nie dowodzili żadną kolumną w warunkach rzeczywistego konfliktu, a ich wiedza pochodzi z zajęć poligonowych. Najwyraźniej w ich wizji po obu stronach przemieszczających się kolumn powinny działać piesze patrole, uniemożliwiające przygotowanie zasadzki liniowej (najczęściej stosowanej przez siły ukraińskie). Na poligonie działa to wyśmienicie, natomiast w rzeczywistości kolumna tak „ochraniana” przemieszczałaby się z prędkością 2-3 km na godzinę, a piesze patrole z ubezpieczeń bocznych narażone byłyby na łatwą likwidację. Jedynym sposobem na zabezpieczenie przemieszczania się takich kolumn jest wyznaczenie tzw CDS (centralnych dróg samochodowych), po których mogą się przemieszczać kolumny, przede wszystkim logistyczne. Drogi takie są patrolowane 24/7 z ziemi i powietrza, a newralgiczne odcinki zabezpieczone dodatkowe przez stałe i ruchome punkty kontrolne. Dlaczego Rosjanie tego nie zrobili ? Odpowiedź jest prozaiczna – działają na froncie który wymaga co najmniej 600-700 tys żołnierzy, a mają siły trzykrotnie mniejsze. Nie mają na to ani sił ani środków.

Sama taktyka działania w zasadzce. Armia ukraińska stosuje dwa typy zasadzek, pierwsza na zniszczenie druga na opóźnienie/wyczerpanie wroga. Z zasadzki na zniszczenie prawidłowo przygotowanej żadna jednostka sprzętowa nie powinna ocaleć, ani nikt nie powinien wyjść żywy. To właśnie te, gdzie widzimy całe kolumny porażone ogniem jeszcze na drodze. Z reguły dostępne materiały pokazują już sytuację po walce. Często są to tzw. cele miękkie czyli ciężarówki bądź cysterny, relatywnie łatwe do zniszczenia, nie wymagające zbyt dużej ilości środków ppanc zgromadzonych w jednym miejscu. Strefa śmierci jest szeroka, często oprócz środków ppanc używane są moździerze (artyleria?). Drugi typ, stosowany znacznie częściej przez Ukraińców wymaga zaangażowania mniejszych sił – 2-3 środków ppanc wspartych ogniem broni maszynowej. Skutecznie mogą je organizować już niewielkie liczebnie grupy. Jej celem jest szybkie zniszczenie kilku (z reguły „najcenniejszych”) pojazdów w kolumnie, intensywny ostrzał z broni strzeleckiej i szybkie zerwanie kontaktu.

Opublikowany dzisiaj film z zasadzki na rosyjską kolumnę pozwala przypuszczać, że Rosjanie zaczęli wypracowywać taktykę na takie sytuacje. Kolumna rosyjska przemieszcza się w określonym ugrupowaniu tzn dwa czołgi, transportery z desantem , kolejna para czołgów i dalej transportery. Po trafieniu drugiego (?} czołgu w kolumnie (dystans z jakiego odpalono pociski bynajmniej nie świadczy o wysokim profesjonalizmie ukraińskich operatorów, a raczej o ich wielkiej odwadze) następuje natychmiastowe spieszenie piechoty w strefie śmierci oraz odejście transporterów, które zwiększają dystans pozostając jednak w strefie rażenia. Czołgi znajdujące się na granicy strefy śmierci rozpoczynają ostrzał linii zasadzki. Tyle wiemy. Co jest dyskusyjne. Po pierwsze sensowność natychmiastowego spieszenia desantu pod ogień SAF – widać kilka nieruchomych ciał. Zapewne spowodowany znacznymi stratami poniesionymi do tej pory przez Rosjan, gdzie cały desant zginął w przedziale transportera. Pozostanie transporterów w strefie śmierci. Nie próbowały wykonać szybkiego manewru do przodu – słusznie bo nie wiadomo czy nie było tam kolejnej zasadzki. Nie próbowały wykonać manewru do tyłu niejako za własne czołgi – trudno mi ocenić dlaczego bo film się urywa. To na razie na tyle, dalej mi się nie chce bo jestem leniwym emerytem.
  • 2