Wpis z mikrobloga

@adi997: na politechnice krakowskiej teraz wprowadzili niedawno w regulaminie, że obecność jest obowiązkowa. Dawniej było napisane, że jest to w gestii prowadzącego, a obowiązkowe były tylko laborki, projekty i ćwiczenia. Tak więc to zależy od uczelni.

Natomiast nawet jeśli ktoś nie robi listy, to często zdarza się, że gdy przyjdzie kilka osób to żeby je nagrodzić robi bonusową listę. Czyli reszta nie traci za nieobecność, ale obecni zyskują za to, że
  • Odpowiedz
wykreśleniu ponad liczbowych osób od tyłu


@pan_Kmicic: to jest imho chamstwo już cierpieć za jakieś bydło, z którym człek nie ma za wiele wspólnego. Powinni na tych obowiązkowych wykładach wprowadzić stare, dobre, niemalże niezawodne wywoływanie nazwiska i podnoszenie rączki do góry. Zapewne znaleźliby się cwaniacy, ale i tak by było ciężej takie coś przepuścić, gdyby wykładowca był rozgarnięty :]
  • Odpowiedz
@przemyslany_nick: jest u nas jeden taki wykład co koleś czyta listę. I jest tak jak mówisz - i tak znajduje się sporo osób które kilka razy mówi "jestem":) Przy czym wykładowca nie za bardzo ogarnia, albo ma to gdzieś. Raczej i jedno i drugie, bo w czasie wykładu np. jak ma włączony mikrofon to jak się zepsuje i zacznie piszczeć, to gada dalej mimo, że nic nie słychać. Albo w ogóle
  • Odpowiedz
Ja tam nigdy nie byłem zwolennikiem odpowiedzialności zbiorowej w szkole, zwłaszcza na wykładach gdzie większości osób w ogóle nie znasz


@pan_Kmicic: No właśnie. Co masz z nimi robić? #!$%@?ć im czy za uszy zaciągnąć na wykład? To jest bezsensowne. Wystarczy ogarnięty wykładowca i sprawdzanie z rączką do góry, a jak wykładowca też w innym świecie żyje i nawet tak prosta czynność jak "manualne" sprawdzenie obecności go przerasta, to sam się z
  • Odpowiedz