Wpis z mikrobloga

@ogladacz: No tak średnio bym powiedział. Ludzie giną, bo ich Ruscy zabijają - zwalanie winy na kraj broniący, że się broni jest niesmaczne. To Ruscy zabijają i ten "słupek" chcą przesunąć.
  • Odpowiedz
@Lorne: aby skupić się na tym co najważniejsze. Honor i bohaterstwo pięknie brzmi ale mydli nam oczy. Zapytaj sierotę o to wolałoby mieć żywych rodziców czy ukraiński Krym.
  • Odpowiedz
@ogladacz: Jasne. nie liczysz tego o ile spadły by wszystkie wskaźniki rozwoju społecznego, a za nimi długość życia, wyleczenia z raka itp...
  • Odpowiedz
@ogladacz: Jacykolwiek ludzie pod rządami rosyjskimi są bardziej podatni na śmierć z biedy, ginąc jako więzień polityczny, podczas przesłuchań policyjnych, zamordowanych jako dziennikarze, zamordowanych jako opozycja, można się przeziębić srając w krzakach. Życie pod ruskim butem pochłonęłoby prędzej czy później więcej ofiar od tej wojny i obrony własnego życia przed tymi zwierzętami putina.
  • Odpowiedz
Skupmy się wyłącznie na życiu ludzkim. Gdyby Zełenski przyjął warunki Rosji na piewszych negocjacjach to ocaliłby tysiące ludzi po obu stronach konfliktu.


@ogladacz:

W krótkiej perspektywie - pewnie tak. W długiej perspektywie, Europa miałaby Rosję zaraz pod nosem a Putina chrapka na państwa bałtyckie (które nie są w NATO) byłaby jeszcze większa, co z kolei niosłoby ryzyko eskalacji konfliktu dalej na zachód. Z dużym prawdopodobieństwem wybuchłaby kolejna wojna, tylko nieco później.
  • Odpowiedz
Czekam na minusy.


@ogladacz: Rosja zgodziła się na korytarze humanitarne w rozmowach.
Ukraina tworzy korytarze humanitarne.
Rosjanie #!$%@?ą wtedy w uciekających cywilów mordując ich.

Tak, dogadanie się i zaufanie putlerowi na pewno by uratowało masę ludzkich istnień.
  • Odpowiedz
@ogladacz:

Nie zdążyłem już edytować mojego poprzedniego komentarza. Tutaj dalsza część:

Pomijasz też fakt, że nawet jeśli Zełenski oddałby Ukrainę, nie oznaczałoby to, że Ukraińcy oddaliby Ukrainę. Wojna być może i tak by wybuchłą, z tym że byłaby to wojna partyzancka, albo nawet wojna domowa.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Jak najbardziej zgadzam się z twoim punktem widzenia z tym że przyznajmy, że jest to brutalnie prawdziwe podejście które zakłada, że spokój państw zachodnich jest cenniejszy od życia ukraińskich cywilów. Właśnie dlatego podświadomie kibicujemy Ukraińcom, oglądamy fajne zdjęcia z dronów i cieszymy się że strzelają do Moskala z dala od nas.
  • Odpowiedz
@ogladacz: Jak Ty to sobie wyobrażasz? Przecież to jest myślenie dziecka z podstawówki. Rosja wchodziłaby z wojskiej do kolejnych krajów, a te poddając się poszerzały jej terytorium? I po miesiącu Rosja byłaby rozlana na całą Europę i Azję?
  • Odpowiedz
@ogladacz: Mhm... Bo państwo które ma długoletnią historię mordowania nawet rodaków oczywiście nie dopuści się ludobójstw na elitach Ukrainy którzy mogliby stawiać opór zaborcy. Nic nigdy w historii Rosji się takiego przecież nie wydarzyło, by weszli porobili groźne miny i wyszli a potem tak samo resztę Europy, bo przecież po co walczyć, jeszcze ktoś zginie? Poddajmy się już dziś.
  • Odpowiedz