Wpis z mikrobloga

Mirki nie jestem na miejscu - czy w obliczu przyjęcia przez Polskę prawie 700 tysięcy uchodźców stali się jakoś bardziej widoczni na ulicach niż dotychczas? Bo są dwie sprzeczne narracje w mediach - jedna że masowo ruszyli w Polskę tam do swoich znajomych, członków rodziny którzy już dotychczas w Polsce mieszkali i żadnych większych skupisk się raczej nie widuje a druga że większość jednak siedzi w miejscowościach przy granicy czekając na okazję jak tylko skończy się wojna żeby wrócić na Ukraine? Zapewne w obu wariantach jest ziarno prawdy ale jak to wygląda z waszej polskiej perspektywy?

#ukraina #wojna #rosja
  • 14
jeśli siedzisz w Polsce unikając pomocy własnemu krajowi to w moich oczach jesteś nikim


@Tymtyrymtym: Z drugiej strony ja mam kolegę Ukraińca, jest pilotem cywilnym tutaj w UK (razem studiowaliśmy) i zaangażował się w ten sposób że już drugi raz jedzie do PL pod granicę z transportem różnych wojskowych rzeczy typu umundurowanie, krótkofalówki, kamery termowizyjne i tego typu szpeje, widzę że zaangażował się w różne zbiórki, non stop coś szeruje na
@MarianoaItaliano: Kraków- w porównaniu do stanu sprzed wojny- dużo więcej kobiet i dzieci, natomiast dużo mniej facetów. Przykładowo nie jechałem z Ukraińcem boltem ostatnio w ogóle, a kiedyś 90% kursów.

Poza tym ogólny spokój, widać po twarzach tych ludzi, że się boją, a są też jednocześnie bardzo wdzięczni za cokolwiek, chociażby wskazanie drogi. Jechałem z max 20letnią dziewczyną pociągiem- miała tylko wielką walizę i kotka w kontenerze. Konduktorka wydrukowała jej bilet