Wpis z mikrobloga

@stonogatomojbog: Nooo. Nie powiem, nie widać na pierwszy rzut oka, ale np. te dwa z przodu kremiki kosztowały razem 60 zł, no i jest tutaj też 12 zestawów kredek, 10 kolorowanek (co daje razem ze 150 zł) - ale dalej..
  • Odpowiedz
@edenptlg: Powiem szczerze, że chciałem kupić więcej ale nie było ( ʖ̯) Ludzie kupowali hurtowo - wątpie, że dla siebie, więc troche rzeczy brakuje, ale się uzupełni w pon.
  • Odpowiedz
@Zielczan: Ja się za to trochę znam co do cen asortymentu dziecięcego. Na moją niespełna półtoraroczną dwójkę pociech/kaszojadów (jak kto woli nazywać te małe niewinne stworzonka, nie wnikam już) na samo mleko i pieluchy miesięcznie schodzi plus minus 1500 zł. Także na takie małe dzieciaczki naprawdę trzeba troszkę pieniążka wydać, więc każda paczka pieluch czy pudełko mleka jest ogromną pomocą.
  • Odpowiedz
@ElCidX: Zabrzmiało to tak jakbym zabierał pieniążki z portfela Twojego bądź innych mirków a sam się na to nie składał i żyjemy za to jak pączki w maśle ( ͡° ͜ʖ ͡°). Mniejsza, być może źle zinterpretowałem Twój wpis. Pozdrawiam cieplutko kolego.
  • Odpowiedz
@TDDwBashu Wszystkie itemki pierwszej potrzeby ale nie bardzo kumam po co te pilniki do paznokci. Już chyba prędzej jakieś obcinaczki by się przydały niż pilniczki ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 1
@Gruby01 również spotkałam strażnika miejskiego w parze z policjantem. Nie zbierali darów tylko łapali ludzi którzy wychodzili ze sklepu bez maski i wypisywali mandaty:-(
  • Odpowiedz
@TDDwBashu: Pampersy zawsze były drogie Mireczku, na przyszłość polecam DADA z Biedronki, lepiej się używało od Pampers, a są dużo tańsze.
  • Odpowiedz