Wpis z mikrobloga

Ridley Scott ty śmierdząca pało!

Nawet jak to nie on robił ten odcinek mamy DOKŁADNIE to samo co w nowych filmach o Obcym: zajebiste motywy które po prostu się kończą i do niczego nie prowadzą. #!$%@?, przecież jak Marcus zjeżdżał ta winda to miałem ciary na plecach.
Cała ta otoczka z zaginioną cywilizacją, świątynie, znaki, szkielety, ten android z zasłonką to są tak zajebiste rzeczy że ja #!$%@?.
Do tego wszystkie wątki ludzkie, psychologiczne, zwiazane z wiarą i bogiem. Symbole biblijne. Postać tej Mary która się modli na końcu 5 odcinka. Cała jej postać jest zajebista. Ale nie układa się to wcale w jakaś całość. Znajduje skamieniały szkielet który ożywa, tylko po to żeby za 30 sekund dostać kulkę w łeb. Lub te stwory które pojawiają się i znikają, a jak ich nie ma to nagle nie istnieją i nikt się nimi nie interesuje. Tyle dobrych pomysłów i tak to jest #!$%@?.
#raisedbywolves
  • 6
@realizta: trzeba sobie uświadomić, że to kolejny #lost. Dzieją się, rzeczy niestworzone i zajebiste zarazem, ale na 99% nie ma pomysłu na to, żeby to spiąć. I moja rada jest taka, żeby to zaakceptować i po prostu cieszyć się doświadczeniem.
@Kokos: @NewBlueSky: mam podobne przemyślenia ale chyba w lost gdzieś w połowie to się zaczęło układać, jak weszły podróże w czasie i ta cała DARMA, a tu nie widzę szans na jakieś rozwiązanie. Tak jak Prometeusz i ten następny film, zamiast coś fajnego dodać do lore to najechały więcej absurdów.
@realizta: mi tam sie poki co wzglednie podoba, osobiscie wole budowe uniwersum niz skelejenie historii ktora ma wszystko wyjasniac i krecic sie wkolo bohaterów. Juz nie mowiac o gowno soap operach scifi.
@NewBlueSky: drogi sezon podoba mi się bardziej niż pierwszy. W pierwszym był to raczej thriller i dzieciach zamkniętych z powoli szalejącym androidem, a w drugim mocni skręcili w klimaty bogów - stwórców które Scott tak lubi. Autentycznie jarałem się jak znaleźli to słońce w jaskini. Czekałem na powolne odkrywanie zaginionej cywilizacji która jakoś ściąga do siebie swoje "dzieła" po milionach lat. A tak dostajemy wiecznie teasery świetnych historii, jak np w
w lost gdzieś w połowie to się zaczęło układać, jak weszły podróże w czasie i ta cała DARMA


@realizta: no powiedziałbym, że wtedy usilnie starano się to spiąć, żeby finał miał jakikolwiek sens (jak wyszło, wiadomo) i można się spodziewać, że to samo się stanie w RbW.

co ty masz z tym lost xD powtarzasz sie


@NewBlueSky: spadaj na drzewo, #!$%@? się na siłę.