Wpis z mikrobloga

#fotowoltaika #elektryka

Jak zrobić, żeby mieć dostęp do prądu wytwarzanego przez panele w ciągu dnia w trakcie przerwy w dostarczaniu prądu? Czy da się to uzyskać inaczej niż montując duży magazyn energii? Szukam w internecie i nie znalazłem nic. Inverter Solis 4g trzy fazy
  • 19
  • Odpowiedz
@682c41a4: Niestety, kupujemy falowniki typu on grid dostosowane do pracy w sieci energetycznej dostawcy. Już w sąsiednim wątku sprzed paru chwil kombinują z agregatem.

Prostego i taniego rozwiązania się nie znajdzie. Na przerwy w dostawie prądu najlepiej kupić agregat.
  • Odpowiedz
@mirekwirek: @credenss: no dobra bo chodzi mi o rozwiązanie naprawdę awaryjne - czy są na rynku jakieś ładowarki które potrafiłyby bez falownika naładować akumulator prądem prosto z paneli czy to też niemożliwe? chodzi mi o to, żeby w przypadku jakiejś grubszej awarii mieć opcję podładowania jakiegoś akumulatora z paneli
  • Odpowiedz
@682c41a4: prostownik buforowy. Musisz się wpiąć bezpośrednio na panelach, najlepiej zrobisz jeżeli rozdzielisz się od falownika stycznikiem/łącznikiem, bo mppt może wariować. Musisz liczyć się z tym, ze po przeróbce stracisz gwarancję (z drugiej strony przeróbka nie jest inwazyjna, więc będziesz mógł wszystko zdemontować). Oczywiście musisz znaleźć taki prostownik, który będzie dopasowany napięciowo do największego możliwego napięcia na panelach. Jeżeli takiego nie znajdziesz, to musisz się zapopatrzyć w przetwornicę dopasowującą.
  • Odpowiedz
@CXLV: stokrotne dzięki - czyli coś takiego: https://www.speckable.pl/pl/product/25046,regulator-solarny-kontroler-ladowania-mppt-30a-12v-24v-lcd-azo + akumulator odpowiedni?

Teraz pytanie, bo panele w maxie dają mi 4500W - co by dawało w zależności od napięcia od 150-350 A w szczycie - czy w takich kontrolerach spodziewać się zabezpieczeń przed zbyt dużym prądem i że będzie po prostu ładowało ile może czy wtedy taki kontroler się rozwali?
  • Odpowiedz
@682c41a4: nie wiem gdzie masz te 350A, ale akumulator naładujesz prostownikiem, który ma ograniczenie 30A w dwie godziny, wykorzystując przy tym może 10% mocy paneli. I co, będziesz miał jeden akumulatorek naładowany 50Ah, co ci po tym? Żeby to mialo sens musiałbyś takich akumulatorów mieć kilkanaście. Do tego odpowiedni prostownik, najlepiej z desulfatorem, to wszystko z dodatkową automatyką do przełączania aku/panele. Koszt pewnie dobrych kilka k, akumulatory się degradują. Skoro twoja
  • Odpowiedz
@682c41a4: @Mateos2: @zibizz1: @CXLV: Na grupach SolarEdge piszą, że zgodnie z dokumentacją moc instalacji fotowoltaicznej to max 30% mocy agregatu (czyli dla 3kW paneli potrzebujemy agregat ~9kW) lub konieczny rozłącznik od strony AC.

Można przyjąć, że dla innych falowników może być podobna idea.
  • Odpowiedz
@mirekwirek: po pierwsze agregat byle jaki nie da stabilnej synchronizacji i inverter pewnie wogole nie będzie w stanie się podnieść.
A po drugie - jeśli coś do czegoś nie służy to tego się nie robi.
Już osobiście widziałem próbę zrobienia z akumulatorów instalacji hybrydowej.
Zakończona awaria falownika i utratą gwarancji ponieważ inverter zapisał parametry sprzed awarii - łącznie z wystrzałem po AC do 2000V :)
Oczywiście klient nic a nic nie
  • Odpowiedz
@Mateos2: To, że nie może to być najtańszy agregat to wiadome. Finalnie zabawa w agregat 27kW to zupełnie się nie opłaca ;)

Mówię, co wynika z dokumentacji SE. Chętni poczytają. Ja podtrzymuję tezę, że to nie warte zachodu.
  • Odpowiedz
@Mateos2: @mirekwirek: Ok to może głupie pytanie, dlaczego nie ma w standardzie możliwości awaryjnego działania bez prądu z sieci? To jest technicznie trudne do zrealizowania czy bardziej polityczno-prawna kwestia?
  • Odpowiedz
@682c41a4: trudne, kosztowne, wymaga dodatkowej pracy instalatora, bardziej skomplikowana instalacja (a co za tym idzie bardziej podatna na awarie). A realnie mało opłacalne - wysoki koszt i mała korzyść (ile realnie jest dni bez prądu?).

Nikt nie projektuje też instalacji fotowoltaicznych na wypadek wojny.
  • Odpowiedz
@mirekwirek: nie no jasne, gdybym miał więcej hajsu to bym od razu poszedł w magazyn - a tak to się po prostu zastanawiam na zaś co by trzeba było, żeby awaryjnie móc podładować jakiś akumulator pod lodówkę/pompkę do CO/ładowarki do telefonów
  • Odpowiedz
@682c41a4: Ale na to są proste i sprawdzone rozwiązania. Kupujesz np. coś takiego https://sklep.prostowniki-akumulatory.pl/zasilanie-awaryjne-do-co-pomp-c-162.html i akumulator samochodowy, żelowy (jaki tam potrzeba) i sprawa załatwiona. Szykujesz się na przerwę dłuższą niż 3 dni to kupujesz agregat.

Sam mam przyłączę na agregat do domu, ale maksymalna przerwa przez 10 dni to 48h bez prądu. Więc od 10 lat kupuję i ciągle nie jestem przekonany, czy to dobrze wydane pieniądze by były ;)

Da
  • Odpowiedz
Mateos


@682c41a4: bo jesli elektryk przyjdzie do ciebie, wylaczy zasilanie i zacznie grzebac w instalacji a ty mu zapomnisz powiedziec ze masz PV to czlowiek moze zginac
stad falowniki sie synchronizuja z siecia a nie maja swojego generatora sinusoidy - proste i bezpieczne

ale ogolnie - tak wyglada zasada dzialania ON-GRID
  • Odpowiedz