Wpis z mikrobloga

Szliśmy sobie z kumplem i znaleźliśmy kupon Lotto, poszliśmy do sklepu, żeby sprawdzić wynik, no i nie działa, bo za brudny. Wsadziliśmy go do kieszeni i idziemy do pubu. Tam się z ludziami spotkaliśmy i sobie o tym kuponie przypomnieliśmy. Sprawdzamy na necie i po kolei: 1... 2... 3... 4... 5... 6... NO #!$%@? NIE! Wygraliśmy?! Na pewno kumpel mnie wkręcał no to sam sprawdzam - zgadza się! Sprawdzamy datę czy to nie jaja jakieś... no zgadza się. :O Piwo się rozlało, my w szoku, niedowierzaniu, dzikiej histerii wygranej. Kumpel gna do Lotto (godzina 22:00, nie wiem po co to chciał zrobić). Ja jeszcze szybki luk na ten kupon... a to wydrukowane wyniki były. ;_;

#tylewygrac #miliony #coolstory
  • 2
@MuchaZ: Pamiętam jak ja kiedyś trafiłem 6 w totka.

Puściłem kupon i gdzieś go schowałem. Przypomniałem sobie o nim po 2-3 tygodniach. Gdy sprawdzałem wyniki w internecie patrzyłem na niego z niedowierzaniem. Tak to jest 6. Patrze drugi raz liczby się zgadzają. Jestem największym szczęściarzem...

Żeby się upewnić sprawdzam 3ci raz. Liczby się zgadzają... ale nie data losowania

To było jakieś 3-4 lata temu. Od tego momentu nie gram w totka...