Wpis z mikrobloga

Mieszkam w modernistycznej kamienicy z końca lat 20-tych, która była zniszczona w wyniku działań wojennych i została odremontowana w latach 60-tych przez jeden z dużych, zakładów przemysłowych.

Mieszkanie kupiliśmy z żoną w 2016 roku, w stanie 'do generalnego remontu'. Jak to z remontami starych mieszkań bywa - wspaniała podróż w nieznane. Okazało się, że zastana drewniana podłoga klejona była na czarną, ropopochodną substancję... ani chybi - subit. Straszne gówno, śmierdzi i jest mega toksyczne. Wynajęliśmy zatem wyspecjalizowaną ekipę z innego miasta, która profesjonalnym sprzętem ogarnęła te nasze dwa pokoje w 2-3 godziny. Tanio nie było, ale szybko, bezpyłowo (!) i bardzo sprawnie. Co wtedy było dla nas najważniejsze - mogliśmy lecieć z remontem dalej, bez obaw o jakieś toksyny pod podłogą.

Wracając do historii - w lipcu 2021 r. mieszkanie naprzeciwko naszego zostało kupione, przez - jak się okazało - flipperów. Odbyłem sympatyczną rozmowę z kimś, kto jak myślałem - będzie moim sąsiadem i opowiedziałem mu o wszystkim, czego może się spodziewać podczas remontu, w tym o subicie, który w większości mieszkań w budynku nie został usunięty.

Remontowali przez kilka miesięcy, remont się skończył, a sąsiadów nie słychać i nie widać... Z ciekawości odpalam otodom i oto jest! Mieszkanie naprzeciwko, jak szacuję - wystawione za przynajmniej 200k więcej, niż wynosiła cena zakupu. Z tego co wiem z kurtuazyjnych rozmów z podnajętymi wykonawcami i z tego, co udało mi się zauważyć zerkając przy okazji przez otwarte drzwi - m.in. położyli panele bez zrywania starego kleju i położyli gładź na stary tynk, klasyka gatunku.

Mniej więcej tydzień temu, kiedy nie było mnie w domu, domofonem dzwoni jakaś młoda kobieta, która najwidoczniej była zainteresowana zakupem rzeczonego mieszkania. Ba, podobno nawet była tuż przed podpisaniem umowy przedwstępnej... Żona z najlepszymi intencjami szczerze odpowiedziała na wszystkie jej pytania. Poinformowała zainteresowaną, że walą ją na metrażu, sprzedając metry zabudowanego balkonu (którego nie ma w KW) w cenie mieszkania, że pod podłogą prawdopodobnie jest nieusunięty subit i to w sumie jest niebezpiecznie i potencjalnie rakotwórcze, takie tam.

Od dwóch dni z mieszkania wydobywa się nieznośny hałas, a przed chwilą zasłyszałem na klatce schodowej rozmowę, że "usuwam to, co sąsiedzi gadają, że na podłodze jest". Spojrzałem sobie przez wizjer i widzę flippera bez profesjonalnej maski, z jakąś ręczną szlifierką i się trochę przeraziłem. Zdjął wszystkie panele i "ręcznie" (raczej nie bezpyłowo...) zrywa ten subit czym popadnie. Trochę straszno, bo nie powinno się tego w taki sposób robić bo to jest: a) niebezpieczne dla zdrowia (poprzez wdychanie pyłu z subitem) i b) jak strzelam - śmierdzący pył im osiądzie na wszystkim w tej chacie, a folia malarska, która została położona im w tym pewnie nie pomoże. Oczywistym dla mnie się stało, że wspomniana młoda kobieta zerwała negocjacje z flipperami i im wygarnęła wszystko, czego się dowiedziała o nieruchomości podczas rozmowy z moją żoną.

Aż trochę szkoda mnie się chłopa zrobiło. Czy zrobiliśmy coś nie tak? ¯\_(ツ)_/¯

#wroclaw #flipperzy #nieruchomosci #remontujzwykopem #remont
ksylometazolina - Mieszkam w modernistycznej kamienicy z końca lat 20-tych, która był...

źródło: comment_1645275295xz2AXLJ7511mBePe3onJx5.jpg

Pobierz
  • 75
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@To_The_Moon: przecież pisałem tutaj wielokrotnie: kiedy decydował się na zakup tej nieruchomości, wszystko mu powiedziałem - że subit, że rakotwórczy i że potrzebna specjalistyczna ekipa. z pełną świadomością to zignorował i zrobił "papierzaka" dla nieświadomego nabywcy. problem w tym, że nieświadoma zainteresowana zapytała mojej żony o to mieszkanie przed zakupem i uzyskała odpowiedź. kiedy kupująca się wykruszyła i - jak mniemam - podała argument swojej decyzji, fliper nie wynajął specjalistycznej
  • Odpowiedz
przecież pisałem tutaj wielokrotnie: kiedy decydował się na zakup tej nieruchomości, wszystko mu powiedziałem - że subit, że rakotwórczy i że potrzebna specjalistyczna ekipa. z pełną świadomością to zignorował i zrobił "papierzaka" dla nieświadomego nabywcy.


@ksylometazolina: a no to jak mu mówiłeś to #!$%@? z nim.

O to mi chodziło, żeby nawet dla własnego świętego spokoju powiadomić typa. Ale skoro mu powiedziałeś a on i tak wolał po swojemu to
  • Odpowiedz
@ksylometazolina: Mieszkam w domu wybudowanym na początku lat 80/tych. Co więcej na ulicy, gdzie identycznych domów jak moj jest kilkadziesiąt. W wielu z nich parkiet był klejony na wspomniany subit. To ówno jest niesamowicie toksyczne i śmierdzące. Na całe szczęście w moim domu tego nie było. Natomiast u moich sąsiadów, mimo, że po zakupie domu skuli wierzchnią warstwę posadzki, nadal czuć ten smród w całym domu. Co więcej ich ubrania,
  • Odpowiedz
jak tego nie ruszasz to nie jest chyba źle, ale doczytaj jeszcze w internecie.


@ksylometazolina: normalnie nic nie czuc ale jak zostawi sie np. ubranie na kilka dni na podlodze ( ͡° ͜ʖ ͡°) to potem wali smołą :/ takze mam dodatkowa motywacje zeby zmienic na cos wlasnego...
  • Odpowiedz
@chiefeng: No to my mieliśmy mimo wszystko dużo szczęścia. U nas wjechała ekipa z cykliniarkami planetarnymi do betonu i błyskawicznie "ścięli” subit z częścią posadzki, narożniki robili jakimś mniejszym sprzętem. Potem wietrzenie, remont generalny, zbijanie tynków i kładzenie nowych i nic nie śmierdziało. Ale serio, uważajcie na rynku wtórnym. Jak na podłodze jest stary parkiet (u mnie były spore dębowe klepki kładzione na „jodełkę”), to warto na to zwrócić uwagę,
  • Odpowiedz
@emjot86: To już brzmi jak poważna sprawa, bo ten smród oznacza, ze tam cały czas jakiś syf spomiędzy szczelin parkietu się sączy. Nie schizuj przesadnie, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie, ale uciekaj stamtąd Mirek.
  • Odpowiedz
@To_The_Moon:
Zastanawiam się, o co ci chodzi...

Przecież OP już ostrzegł tego gościa, że ma pod podłogą potencjalnie rakotwórczy subit. Co niby ma więcej zrobić? Przeszkadzać mu siłowo w próbie (głupiej, bo głupiej) usunięcia tego na własną rękę? xD
  • Odpowiedz