Wpis z mikrobloga

#gownowpis

Coś bym zjadł, coś bym przekąsil, szukam w jednej szafce, szufladzie - to nie, tamto mi nie pasuje. W końcu zaglądam do lodówki, a tam jakieś pudełko, którego nie znam. Pytam różowej co to? Ta odpowiada, że sery od siostry, bo wczoraj pili wino, jedli sery blabla. Otworzyłem to pudełko i #!$%@? puściłem bełta. Smród pleśniowych serów za dużo pieniążków to jest coś obrzydliwego.
  • Odpowiedz