Wpis z mikrobloga

Mama często mi mówiła, że chciałaby żebym miał kiedyś własną rodzinę. Ale ja nigdy tego nie chcialem. Jak tak słuchałem do tej pory ludzi, to właśnie ich celem/głównym marzeniem jest mieć rodzinę, że przychodząc do domu po robocie przybiega twoje dziecko lub dzieci i się cieszą, że wróciłeś że to niby takie fajne. Ja tu nie widzę nic fajnego.
Moim marzeniem od lat nastoletnich było miec dużo pieniedzy, wystawne życie, być znanym/podziwianym i miec duzo seksownych kobiet i sypiac z nimi bez zobowiązań. Nigdy przez myśl mi nie przyszlo ze szczęście da mi jedna kobieta i dzieci. Czuję się taki nierozumiany.