Wpis z mikrobloga

Poszłam dziś na basen po prawie 10 latach, i w sumie nie było tak źle. Od pewnego wieku przestałam tam chodzić ,bo zawsze ludzie mówili mi że jestem za chuda, a jak byłam w kostiumie to już zupełnie nie miałam spokoju od rodziny czy znajomych.
Było dziwnie bo byłam sama i nie wiedziałam co robić, więc siedziałam głównie w płytkim basenie z jakimiś 40-50 latkami xd. Po godzinie 20 zwolniły się tory i włączyli klimatyczne światła, więc jeszcze śmignelam na 5 min na duży basen, i zrobiłam 3 okrążenia i to by było na tyle.
No ale pisze to dlatego bo jestem dumna z siebie xd. W tym semestrze na studiach miałam basen jako wf, i już samo pierwsze wejście do budynku sprawiło że miałam prawie atak paniki. Musiałam załatwić sobie zwolnienie co było dość upokarzające. Oczywiście pójście na chillu samemu w godzinach gdzie jest mały ruch vs wejście z połową roku i bycie zmuszanym do pływania to dwie różne rzeczy, ale i tak cieszę się że się przełamałam. Tak, wiem że każdy ma na to #!$%@?, ale nie mam komu się pochwalić, więc piszę to tu
  • 41
Nie oceniaj mózgu 12 latki. Wtedy wierzyłam w to co mi mówili, i to zostało mi zakodowane na dłużej. Wiem że to idiotyczne ¯_(ツ)_/¯


@Okoproroka: Wcale nie jest głupie, sugestie, nawyki czy wzorce jakie nam wyryto w podświadomości za dzieciaka, czy w wieku dorosłym, mogą mocno zniekształcać obraz naszego ego i sposobu postrzegania rzeczywistości, a my będziemy się zachodzić, dlaczego jesteśmy jacy jesteśmy.
Od pewnego wieku przestałam tam chodzić ,bo zawsze ludzie mówili mi że jestem za chuda,


@Okoproroka:
Tymczasem w rzeczywistości na basenie trzeba ze świecą szukać ludzi nieobrośniętych ze wszystkich stron tłuszczem xD.
@Okoproroka: jak będą cię nachodzić głupie myśli, to je zbij w zarodku. Po prostu to zrób, zrób to dla siebie. Ja na studiach nauczyłem się w ogóle pływać i przełamałem fobie co do wody po tym jak sam przeszedłem etap topienia się na basenie w szkole podstawowej. Wierzyć lub nie to od tamtej pory nie wchodziłem do wody głębiej po szyję no a teraz to już zgoła inna historia :)