Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Straciłem wiarę w mojego #rozowypasek jako człowieka :(

U mojej mamy jest sobie pies. Jest to stary owczarek. Ma problemy z chodzeniem iw ogóle. Moja mama ma niską emeryturę więc to ja utrzymuję psa - karma, wet itp.

Z racji, że mama ma małe mieszkanie to u nas trzymamy karmę dla niego - kupuję w workach po 15kg a mamie dowożę co tydzień po kilka kilo.

No i dzisiaj jechałem do mamy i zapomniałem tego worka (to prawda - nie pierwszy raz). Co oznaczało, że w tygodniu będę musiał podjechać "specjalnie" by podrzucić karmę - do matki nigdy nie jest mi po drodze bo mieszka w innej części miasta ale to jest ok 10 km a nie 10000.

To jaka afera wybuchła, to jest dla mnie szok. Gadała, że nie będzie mi jak dziecku za każdym razem przypominać i takie tam.

Ale najbardziej mnie uderzyło:
"Niech ten pies już zdechnie to skończy się moja udręka z Toba i Twoją starą".

Zrobiło mi się tak #!$%@? przykro :( Ja #!$%@?. Serio. Przez litr paliwa życzyć zwierzęciu śmierci? #!$%@?. Serio... przez tyle lat co się znamy nie było takiej sytuacji. Gdy jej kot umierał to o 2 w nocy jechałem do sąsiedniego miasta na transfuzję krwi. Od 1 wizyty lekarz sugerował eutanazję a ja ani razu nie pomyślałem by "ten kot już zdechł". Tylko razem z nią walczyłem o jego życie w dzień i w nocy.

A ona mi powie coś takiego... boże. Jak mnie to zabolało.

Ja totalnie nie wiem jak się zachować. Siedzę i nie jestem w stanie się do niej odzywać. To mój przyjaciel. Nie zabrałem go bo ona nie lubi psów + moja matka powiedziała "skoro się wyprowadzasz to chociaż nie zabieraj mi psa". No i spoko jakoś to miało ręce i nogi. Ale takie coś?

Ja totalnie nie wiem co zrobić... nie mogę na nią patrzec...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #620950f561c69abf31aac459
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Stary ewakuuj się z tego toksycznego związku. Byłem w bardzo podobnej sytuacji. Pare lat temu zaadoptowaliśmy suczkę, od początku była chora, miała tendencje do kamieni w pęcherzu. Trochę mnie kosztowało leczenie ale w końcu udało się trafić na dobrego specjalistę który zdiagnozował i zoperował. Różowa na początku sama chciała tego psa, niby go kochała. Teraz nagle po kilku latach pies znowu miał nawrot kamieni - okazało się ze miał
  • Odpowiedz