Wpis z mikrobloga

#historia #norymberga

Druga część dotycząca zajęcia terenów Czech przez Rzeszę na podstawie materiałów udostępnionych w Norymberdze.

Po zagarnięciu Sudetów Niemcy przygotowywały się do kolejnego planu, którego realizacja oznaczała pochłonięcie reszty terytorium Czech. Poniżej znajduje się próba rekonstrukcji wydarzeń, które doprowadziły do krótkiego zniknięcia Czechosłowacji z map Europy.

15 marca 1939 roku dochodzi do skutku historyczna poniekąd wizyta prezydenta Hachy i ministra spraw zagranicznych, Chvalkovskiego, w Berlinie. W kancelarii Rzeszy obecni są Ribbentrop, Goering, Keitel, von Weiszacker, Meissner, Dietrich i radca Hewel, który kontrasygnował wszystkie stenogramy rozmów. Posiedzenie trwało jedną godzinę, od 13.15 do 14.15. Oficjalny tekst był krótki. Najistotniejsze w nim było to, że Hacha jako prezydent państwa dla utrzymania pokoju w środkowej Europie oddawał los narodu czeskiego oraz kraj w ręce Hitlera. Fuhrer zgodził się na to, a także wyraził zgodę na zapewnienie narodowi czeskiemu, pod protektoratem państwa niemieckiego, autonomii i możliwości kulturalnego rozwoju.

Jest jednak kilka relacji ukazujących prawdziwy przebieg tego wydarzenia. Z niemieckiego stenogramu wynika, że Hitler gwałtownie zaatakował prezydenta Czech. Kraj miał ugiąć się przed potęgą Rzeszy lub zostanie zniszczony. "Jeżeli stawicie opór, to będzie koniec. Jeżeli wpuścicie nas, wtedy będę mógł dać wam autonomię i możność rozwoju. Należy pamiętać, że na każdy czeski batalion przypada jedna niemiecka dywizja. Naradzajcie się więc, co uczynicie." Po tych słowach miało nastąpić podpisanie układu.

Mamy także inną relację, szereg raportów, które francuski ambasador w Berlinie przesłał do ministra spraw zagranicznych w kraju. Wszystkie zostały wysłane pomiędzy 16 i 18 marca. Oto treść pierwszego z nich: "14 dywizji zmotoryzowanych przekroczyło w godzinach popołudniowych 14 marca granicę czeską i zajęło Morawską Ostrawę. Ponieważ Niemcom potrzebne były pozory legalności dla zajęcia czeskiej ziemi, Hacha i Chvalkovsky przybyli do Berlina,gdzie przyjął ich Hitler w otoczeniu Ribbentropa i Goeringa. Hitler brutalnie oświadczył, że nie ma tu miejsca na negocjacje. Czescy mężowie stanu mają przyjąć decyzje Berlina i zgodzić się na nie. Jakakolwiek próba oporu będzie zdławiona w zarodku. W razie wojskowego oporu- bombardowanie. Rzesza zdecydowana jest anektować Czechy i Morawy. Praga zajęta będzie o 10 rano. Hacha, człowiek stary i chory, załamał się i zemdlał. Lekarz Goeringa udzielił mu pomocy i zaaplikował zastrzyk. Następnie stary człowiek podpisał dokument, który mu podano, a który oznaczał samobójstwo Czech. 15 marca o 9 rano pierwsze zmotoryzowane oddziały wkroczyły do Pragi. Po południu Hitler przybył na Hradczyn i rozkazał zawiesić swastykę na wieży. Nie ma już Czechosłowacji."

W następnym raporcie zostają podane kolejne szczegóły: "Muszę podać teraz i te wieści, jakie otrzymałem z miarodajnych źródeł na temat całej wizyty. 14 marca po południu poselstwo niemieckie w Pradze podało do wiadomości prezydenta, że ze względu na sytuację, jaka wynikła obecnie, byłoby rzeczą pożądaną, aby Hacha i Chvalkovsky udali się do Berlina. Czesi przyjęci byli z honorami wojskowymi. Przy wizycie obecny był również Kepler, stary intrygant austriacki, który wygnał ongiś Schuschnigga z własnego biura. Dokument, który miał być podpisany, leżał już gotowy na stole, jak również memorandum o przyszłym statucie Czech i Moraw w formie protektoratu. Hitler w krótkich słowach poinformował przybyłych, że mają podpisać ten akt oraz że jego decyzje są nieodwołalne. O dziewiątej Praga będzie zajęta, a Czechy inkorporowane do Rzeszy. Ktokolwiek będzie oponował, zostanie zmiażdżony. To mówiąc, Hitler podpisał akt i wyszedł. Była to godzina 12.30. Tragiczna scena rozegrała się teraz między Czechami i pozostałymi Niemcami. Przez cztery godziny Czesi protestowali przeciwko tym propozycjom, jakie im przedstawiono, tłumacząc się, że jeśli to uczynią i akt podpiszą, zostaną na zawsze przeklęci przez własny naród. Prezydent Hacha z całą energią walczył przeciwko statutowi protektoratu, twierdząc, że jest on nie do przyjęcia przez Czechów, uważając, że żaden biały naród nie może poddać się takim warunkom. Niemieccy ministrowie byli bez litości. Po prostu gonili za Hachą i Chvalkovskim dookoła stołu, na którym leżały dokumenty, wciskając im pióra do ręki i krzycząc, że jeśli natychmiast nie podpiszą, pół Pragi zostanie zniszczone w nalotach w ciągu dwóch godzin, a to będzie dopiero początek. Setki bombowców czekają tylko na rozkaz, który padnie, jeśli Czesi natychmiast nie zgodzą się na wszystko. Hacha był już nieprzytomny i ciągle potrzebował pomocy lekarskiej. Lekarz zresztą był już od początku rozmowy, gotów do udzielenia pomocy. O 4.30 nad ranem Hacha w stanie zupełnego załamania i przytomny tylko dzięki zastrzykom, choć ledwo żywy, podpisał ostatecznie podsuwany dokument. Opuszczając kancelarię Rzeszy, Chvalkovsky oświadczył: "Nasz naród przeklnie nas, choć teraz uratowaliśmy jego egzystencję."

Brytyjski ambasador w Berlinie pisał nieco później do lorda Halifaxa: "Mój lordzie, złożyłem wizytę marszałkowi Goeringowi w Carinhallu. W czasie naszej rozmowy na temat wizyty Hachy w Berlinie powiedziałem mu, że nie może być mowy o dobrowolnym podpisaniu przez Czechów umowy, skoro zagrożono im zbombardowaniem Pragi w przypadku odmowy. Marszałek nie zaprzeczył mi, lecz wyjaśnił okoliczności. Otóż Hacha był jakoby od początku przygotowany na podpisanie dokumentu, wyjaśniając, że konstytucyjnie nie może złożyć podpisu bez zgody Pragi. Po licznych trudnościach udało się nam uzyskać połączenie i rząd czeski wyraził zgodę, zaznaczając, że nie gwarantuje, że któryś batalion nie otworzy ognia na wkraczające wojska niemieckie. To był, jak twierdzi Goering, jedyny raz, kiedy przestrzegł Hachę, że jeśli Niemcy postradają życie, on zbombarduje Pragę. Gdy przypomniałem mu o przedwczesnym obsadzeniu Witkowic, Goering sprawę tą wyjaśnił w ten sposób, że chodziło tu o zabieg prewencyjny, gdyż zachodziła obawa, że Polska skorzysta z nadarzającej się okazji i sama zajmie ten teren."
  • 3