Wpis z mikrobloga

ale miałem super przygodę, poszedłem sobie na spacer wieczorny (mam dobre połączenie i teraz dla mnie wieczór bo #!$%@?łem #!$%@?łem sobie zegar) z ciekawości czy się niedzielny bazar otworzy w ten wiatr (nie otworzył się) i poszedłem potem na zakupy do jednego sklepu i potem do drugiego bo zapomniałem w pierwszym kupić chrupki i potem wracałem koło ratusza i widzę że jakiś Pan stoi koło innego pana który kuca na szczycie schodów we wnęce to myślę sobie sprawdzę o co chodzi czy ktoś nie potrzebuje pomocy bo akurat wypiłem energetyka (Rockstar bo fajnie się w GTA: SA grało) i miałem już w głowie DAWAJ NA RING brata Pudziana i się pytam czy coś się dzieje na co Pan co stał (a miał polar jakiegoś biura ochrony to pewnie on budynek publiczny Ratusza ochraniał i wyganiał Pana bezdomnego co koczował za takim parawanem) dość zdziwiony że ktoś podszedł i coś tam przebąkał i pyta kto jestem

aaa przechodzień mówię i była cisza po której powtórzyłem pytanie i mówi że nic się nie dzieje a Pan bezdomny się śmiał cicho wtedy pewnie zadowolony że ktoś raz o niego zadbał (tak sobie wmawiam, nie wiem czemu się zaśmiał, może z niecodzienności) i odpowiada Pan ochroniarz że nic się nie dzieje i potem poszedłem do domu już


#gownowpis