Wpis z mikrobloga

Za każdym razem gdy widzę tych wykładowców to mi się śmiać chce. Tyle lat mnie gnębili, kazali się do siebie zwracać per Pan Profesor, znęcali się psychicznie, z łaski przepuszczając często z gowno niekierunkowych przedmiotów. Dziś patrzę na tych ludzi, po latach, gdzie mój dyplom wielkiego mgr inż. leży gdzieś zakurzony w szafie i śmiać mi się chce. Nic się nie zmienili, dalej te same leśne dziadki, w tych samych garniturach co dekadę temu, pewnie dalej mają te same skórzane aktówki i koszule z krótkim rękawem, no może niektórzy się bardziej zgarbili i połysieli ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Piekne to były czasy, nie zapomnę ich nigdy. Mimo wszystko nauczyli mnie trochę życia przez stresowanie się byle czym i nauka wszystkiego na pamięć, bo wielkiemu Panu Profesorowi zachce się zmienić gotowca sprzed 20 lat.

Współczuje wszystkim, którzy mają jakieś zdalne. Uczelnia ma swój klimat, nie żałuje 5 lat spędzonych na niej. Były wzloty, upadki, płacone ECTS, noce zarwane, błaganie o 3 podczas ciemnych zimowych popołudni, stres pod koniec sierpnia, że zaraz poprawki, ale to wszystko miało swój zajebisty klimat.

Dziś będąc 2 lata po obronie magistra mogę jedynie powiedzieć, że życie to kompletnie co innego niż nauka jakiegoś #!$%@? schematu, który po latach wydaje się #!$%@? łatwy do zrozumienia, gdy zobaczycie go na własne oczy a nie na slajdach zrobionych 15 lat temu.

#studbaza #studia #pracbaza #inzynierka #magisterka
30062018 - Za każdym razem gdy widzę tych wykładowców to mi się śmiać chce. Tyle lat ...

źródło: comment_164350139247KhBotttkADuCPb9Oo72b.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@30062018: Jak ja wspominam swoje studia inż? Tfu - banda teoretyków, bez żadnego doświadczenia w przemyśle, bredzących o tym, jak to niby wygląda praca inżyniera. I do tego przerażonych perspektywą pracy w PRYWATNEJ firmie. Każdy znajomy po raptem 1/2 latach doświadczenia zawodowego zaczął sie z wiedzy większości tych ludzi śmiać.

Klimatu uczelni nie znosiłem, i do dziś cieszę się, że mam to coś już od 5 lat za sobą.
  • Odpowiedz
@30062018: w studiach piękny jest ten cwaniacki klimacik, pomieszany z tanim alkoholem i imprezami i na tym koniec plusów ( ͡° ͜ʖ ͡°) zdalne dużo lepsze
  • Odpowiedz
@30062018: Do tego polecanie swoich książek, czytanie na wykładach z notatek i brak chęci zainteresowania studentów swoim przedmiotem. Oczywiście były wyjątki i niektóre zajęcia rozjaśniały tą denną atmosferę studiowania.
  • Odpowiedz
@MuojemuKuotu: po 10 latach po skończeniu polibudy żałuję że tam poszedłem, zmarnowany czas. A co do ludzi tam zatrudnionych, jakby ich zwolnić z polibudy i zakazać pracy w sektorze publicznym to 50% robiło by za stróża.
  • Odpowiedz
Do tego polecanie swoich książek,


@Brylant: Które w dodatku są słabe / bardzo słabe, i służą głównie do rozpychania ego takiego "pracownika naukowego". Przecież napisać książkę, to jest coś. A że jest ona nic nie wnoszącym gniotem, to już szczegół.
  • Odpowiedz
@30062018: Też miło wspominam studia, ale pod koniec zauważyłem pewien myk - jak się pokazało że ma się z danego zagadnienie większą wiedzę od wykładowców, to od razu kompletnie inaczej cię traktowali. W sumie się nie dziwię, jak na co dzień, w szczególności na pierwszym roku, mają często do czynienia z bandą nieuków lub idiotów to ich cisną, a przy okazji całą resztę, ale jak ktoś się trafi z większą
  • Odpowiedz