Wpis z mikrobloga

A CO, GDYBY INTERNET UMARŁ?

WRESZCIE MUSIELI BYŚCIE WYJŚĆ ZE SWOICH PONURYCH DOMÓW. KONIEC MARNOWANIA ŻYCIA PRZED KOMPUTEREM W POGONI ZA ZŁUDNYMI, WIRTUALNYMI MARZENIAMI. KONIEC Z LAMPIENIEM SIĘ CODZIENNIE NA MILIONY NIC NIE ZNACZĄCYCH PIKSELI. KONIEC Z SZUKANIEM UCIECH, ŚMIESZKOWANIEM, TROLLINGIEM I KLIKANIEM LEWYM MYSZKI DO UPADŁEGO, NAWET GDY TO MAŁO INTERESUJE. NIGDY WIĘCEJ NIKT NIE ZAŚMIAŁBY SIĘ TU Z LEWACKIEJ LOGIKI, NIKT WIĘCEJ NIE RZUCIŁBY MIĘSEM W STRONĘ NIEZNAJOMEGO. ZDJĘCIE KOTKÓW I ŚMIESZNYCH PIESKÓW TYLKO W REALU NA ULICY. WSZYSTKIE CHORE MYŚLI MUSIAŁYBY ZAKOŃCZYĆ SWÓJ ŻYWOT W GŁOWIE, Z KTÓREJ NAWET NIE MOGŁYBY WYJŚĆ. A KONTA USUNĘLIBY WSZYSTKIE NA RAZ BEZ OSTRZEŻENIA. NAWET ŚMIESZKOWI WAŁĘSIE.

TO BYŁY PRAWDZIWY KONIEC INTERNETU.

#koniecinternetow #apokalipsa #olaboga #trauma #czarnyhumor
  • 13
@JazzBlurr: Gdyby internet umarł przez pierwszy tydzień wszyscy by czekali aż wstanie. Później wybuchła by anarchia oraz masowe samobójstwa.

Nikt by nie zrobił niczego konstruktywnego tylko dlatego że net padł. No chyba że zbudował czołg i #!$%@?ł swoje władze obarczając ich winą za tą katastrofę.