Wpis z mikrobloga

Witam. Może ktoś mi wytłumaczyć "Pieniądze tracą na wartości" Twoje pieniądze zeżre inflacja".

Inflacja czyli podnoszenie cen za produkty i usługi.
Przykładowo mam 10tys na koncie.

Odkładałem to przez 5lat. Wynagrodzenie z pracy to 2tys zł.

Przy wysokiej inflacji ceny rosną w górę- za te 10tys mogę teraz kupić o wiele mniej dóbr .
Wraz ze wzrostem cen rosną wynagrodzenia.
Teraz zarabiam 4tys zł i kolejne 10tys mogę odożyć w krótszym czasie np 2.5roku.

Czy na tym właśnie polega inflacja i utrata wartości moich oszczędności?

Kolejne pytanie kupuje dzisiaj złoto,chce zamrozić oszczędności .Kupuje za 20tys zł
Sprzedaje za 10lat również za 20tys zł. -jaki tutaj jest cel zamrożenia pieniędzy?
Skoro na to samo wyjdzie mieć 20tys zł w gotówce czy w kruszcu.
Chyba ,że się mylę i wraz ze wzrostem cen rośnie cena wszystkiego w tym złota.
#finanse #waluty #inwestowanie #inwestycje #zloto #pytaniedoeksperta #inflacja #pieniadze
  • 13
  • Odpowiedz
@konikakonika tak, tak wygląda napędzająca się inflacja. Jeśli się tego nie zahamuje to tylko przypomnieć jak było w latach 90. Po otrzymaniu wynagrodzenia wszyscy od razu ruszali do sklepów, aby kupić towary bo za miesiąc były one droższe o 100%. Analogicznie za miesiąc dostawałeś pensje X2 wyższa czyli trzymanie kasy, oszczędzanie było bez sensu.

Jeśli chcesz ochronić oszc,ednosci od inflacji np złoto to wartość inwestycji rocznie musi rosnąć o wysokość inflacji.
  • Odpowiedz
Dziękuję .Taka odpowiedź o której myślałem.
Czyli najlepszym rozwiązaniem byłoby teraz znaleźć takie dobro/produkt, który wraz ze wzrostem cen rośnie równomiernie/stabilnie do cen w gospodarce. Nie liczę na zysk, ale nie chcę stracić.
Dobry przykład to złoto. Coś jeszcze ?
  • Odpowiedz
@konikakonika: Polecam blogi marciniwuc.com i inwestomat.eu. Oba mają sekcję "zaczinj tutaj" na górnej belce.
Wspomniane wyżej obligacje skarbowe to dobra droga, znajdziesz o nich więcej również na owych blogach.
  • Odpowiedz
  • 0
@radekr obligacje sa dobre póki jest na nich hossa a ta się prawdopodobnie kończy właśnie
@Ratriczek
@konikakonika co za podejście xD takie polskie xD ja jak nie miałem pieniędzy to się nie interesowałem bo to tak jak by bezdomny się interesował samochodami. Zacząłem się interesować jak zacząłem ich mieć równowartość trzech średnich pensji xD
  • Odpowiedz
@puto: Co to znaczy hossa na obligacje? Obligacje mają gwarantowany zysk, a więc są przeciwieństwem akcji gdzie hossa ma właśnie znaczenie. Jeśli masz na myśli inflację to jasne, w pierwszym roku nie zyskasz aż tyle co ona, ale w porównaniu do cech instrumentu i tak jest to super deal, a w następnych latach już będzie git. Jeśli masz sugestię innego instrumentu finansowego tak bezpiecznego z tak niskim progiem wejścia (zarówno
  • Odpowiedz
poprostu nie interesowało mnie to nigdy, zawsze miałem $$ i nie martwiłem się co będzie kiedyś,


@radekr: z tego co napisał to wynika że zainteresował się dopiero jak zaczęło dziać się źle na rynkach (czyt. inflacja wszystkich aktywów). To co mówisz to ja właśnie miałem. Jak zarabiałem <2500 netto to się nie interesowałem bo nie było po co ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co
  • Odpowiedz
@puto: Obligacje na rynku wtórnym to powoli "przestają być" obligacje, tzn. nagle masz jakąś rynkową wycenę itd. Myślę, że tu cały czas rozmawialiśmy o obligacjach na rynku pierwotnym i domyślam się, ze wszystkie osoby raczej zachęcały go do zakupu bezpośrednio od państwa. Zgodzisz się, że przy takich obligacjach pojęcie hossy nie ma zastosowania? I takie obligacje są bardzo bezpieczne (o ile państwo nie upadnie)?
I co masz na myśli przez
  • Odpowiedz
@radekr: dalej są obligacjami tylko na wtórnym. Normalne. Masz po prostu kontrakt z państwem za 100k na 10 lat po 1% rocznie i ktoś może od ciebie go kupić.

Zgodzisz się, że przy takich obligacjach pojęcie hossy nie ma zastosowania?

@radekr: Nie do końca bo obligacje tylko z pierwotnego niewiele się różnią od lokat w bankach z tym że lokatę możesz zamknąć kiedy chcesz. Weź też pod uwagę że jeżeli teraz możesz kupić obligacje za 100k na 10 lat na 2% rocznie ale trend pokazuje ci że jeśli się wstrzymasz to na przykład za 6-12 miesięcy kupisz za 100k na 10 lat na 3% no to już można powiedzieć że jest tu forma wyczekiwania na lepszy moment czyli bessa/hossa. Dodając do tego rynek wtórny to już wogole. Popatrz jeszcze w drugą stronę. Kupiłeś kiedyś obligacje za 100k na 10 lat na 3% ale trend od lat pokazuje że rentowność spada. także w takim przypadku opłaca się kupić jak najszybciej bo za jakiś czas te 100k da nam mniej. Typowe dla hossy.

I co masz na myśli przez to, że zysków nikt nie gwarantuje? Masz na mysli to, że mogą takie obligacje nie pobić inflacji, więc w tym
  • Odpowiedz