Wpis z mikrobloga

#mechanikasamochodowa #elektronika #samochody Mireczki, pojawiły się pierwsze mrozy i padł mi 1,5 miesiąca temu akumulator (Alfa 159 3.2). Wróciłem do domu, ładowalem go prostownikiem 24h, wyświetlacz na prostowniki pokazywał fulla i było przez tydzień ok. Następnego tygodnia znowu rozładowany, tym razem pojechałem do punktu z akumulatorami, gość podpiął jakiś miernik, który pokazał mu, ze akumulator jest ok, tylko rozładowany, kazał ładować minimum 48h, tak tez zrobiłem. Następnego tygodnia znowu ta sama historia, może z tym, ze wytrzymał kilka dni dłużej niż poprzednio. Pojechałem do wujka, który sprawdził pobór prądu na postoju, wykazało w normie 0.02 ampera, znowu go ladowalem 48h i ta sama historia. Wiecie co może być grane? Czy po jakimś czasie coś samo się włącza w aucie przez noc i pobiera prąd, a może akumulator jest już do wyrzucenia?
  • 8