Wpis z mikrobloga

Dostałem zadanie najtrudniejsze z możliwych. Musze złożyć koleżance kompa w tych #!$%@? czasach, ale jako że raczej bardzo wymagające gry jej nie interesują i chce obecnie coś pod Lola/Minecrafta, może Cities Skylines czy ZooTycoon to zacząłem się zastanawiać nad Ryzenem 5 5600G, który powinien jej zapewnić grywalność w tych tytułach na integrze, a gdy sytuacja się jakoś trochę opanuje to dorzuci się jej coś pokroju 3060, z lepszej karty i tak nie zrobi użytku.

Zastanawiam się na mobo, czy iść w B450 bo i tak PCLe4.0 nie jest wspierane przez tego Ryzena, czy jakąś budżetową wersję B550 i jak tu sprawa z nastawami ramu wygląda? Podobno sporo zyskuje ten procek przy szybszym taktowaniu, więc jakieś 3600 byłoby optymalne, jestem przekonany że nikt tam w OC nie będzie się bawił, a ja już dawno wypadłem z obiegu jak to wygląda. Czy na B550 kostki 3600 i tak ograniczą się do 3200 i trzeba będzie pokombinować z OC?

No i główne pytanie czy w ogóle jest sens iść w tę stronę, może ktoś obecnie siedzi na takim zamienniku i może się wypowiedzieć.
#pcmasterrace
  • 6
@Ademu: Tylko B450 wymaga update biosu prawda? Będzie koleżanka musiała sobie kogoś do tego ogarnąć bo składam jej na odległość i nie wiem kiedy będę mógł być na miejscu. Widziałem jeszcze że jest wersja R5 5650g, która jest chyba po prostu fabrycznie podkręcona i ma zablokowany mnożnik, może warto w tę stronę pójść?
@WilecSrylec: W sklepie to zrobią jeśli sobie zażyczy. Nie brałbym podkręconej wersji bo nie będzie różnicy w działaniu. Ryzeny same z siebie boostują w zależności od potrzeb. Wartałoby dorzucić lepsiejsze chłodzenie od fabrycznego (ale nie jest najgorsze w przeciwieństwie do intela).