Rząd obecnie proponuje masę dodatkowych zmian "antyinflacyjnych": - obniżka VAT na paliwo - zerowy VAT na żywność - obniżka VAT na prąd i energię cieplną - zmianę taryf gazowych, co musi oznaczać dopłaty
Morawiecki dzisiaj twierdzi, że Polacy oszczędzą 15 miliardów złotych. Nawet jeśli optymistycznie założyli, że producenci i handel przerzucą w 100% obniżkę podatków na obniżkę cen (co się na pewno nie zdarzy), to nadal trzeba pamiętać o tym że rząd może zwyczajnie niedoszacować kosztu tych zmian i zmniejsza konsumpcji, co także obniży wpływ z podatków takich jak VAT. Co prawda budżet założono z dużo mniejszą inflacją, więc siłą rzeczy wpływy podatkowe mogą trochę podskoczyć, to w lutym czeka nas waloryzacja emerytur, a kolejne grupy budżetowe będą domagać się podwyżek rekompensujących inflację.
W połowie roku może okazać się, że jednak nie wystarczy nie kraść. W budżecie będzie znacząca luka, a wtedy na pewno będą cięte inwestycje a nie świadczenia wyborczo - socjalne. Po ponad sześciu latach rządów Zjednoczonej Pracy winnym fatalnej sytuacji będzie, jak zawsze, Donald Tusk i totalna opozycja.
Ten wszędzie tą mordę zdziwioną wkleja, żeby przypadkiem widzowie nie zapomnieli jak wygląda xD Normalnie mi przypomina atora z tymi nagłówkami i miniaturkami
- obniżka VAT na paliwo
- zerowy VAT na żywność
- obniżka VAT na prąd i energię cieplną
- zmianę taryf gazowych, co musi oznaczać dopłaty
Morawiecki dzisiaj twierdzi, że Polacy oszczędzą 15 miliardów złotych. Nawet jeśli optymistycznie założyli, że producenci i handel przerzucą w 100% obniżkę podatków na obniżkę cen (co się na pewno nie zdarzy), to nadal trzeba pamiętać o tym że rząd może zwyczajnie niedoszacować kosztu tych zmian i zmniejsza konsumpcji, co także obniży wpływ z podatków takich jak VAT. Co prawda budżet założono z dużo mniejszą inflacją, więc siłą rzeczy wpływy podatkowe mogą trochę podskoczyć, to w lutym czeka nas waloryzacja emerytur, a kolejne grupy budżetowe będą domagać się podwyżek rekompensujących inflację.
W połowie roku może okazać się, że jednak nie wystarczy nie kraść. W budżecie będzie znacząca luka, a wtedy na pewno będą cięte inwestycje a nie świadczenia wyborczo - socjalne. Po ponad sześciu latach rządów Zjednoczonej Pracy winnym fatalnej sytuacji będzie, jak zawsze, Donald Tusk i totalna opozycja.
#polska #4konserwy #neuropa #pis #inflacja