Wpis z mikrobloga

Kiedyś zrobiłem wpis o skali ruchensteina, a teraz znów robię wpis o postrzeganiu atrakcyjności z perspektywy statystyki.

W tym odcinku spróbujemy się dowiedzieć czy IT'S OVER DLA CHŁOPA, tzn. czy faktycznie nie ma takich kobiet, którym przegryw 2.137/10 się podoba fizycznie.

Otóż położyłem swoje rączki na datasecie z Wielkiej Brytanii zawierającym fotki twarzy nieco ponad setki ludzi. Jednak nie to jest interesujące, a to że atrakcyjność ludzi na tych fotkach oceniło 2.5 tysiąca ludzi.
Miałem do wyboru jeszcze inny dataset, chiński, z rzędem wielkości więcej zdjęć, jednak miał dwa rzędy wielkości mniej oceniających. Ponadto, mimo że ten chiński dataset zawierał zdjęcia europejczyków, to jednak prawdopodobnie sami chińczycy je oceniali, a ja nie chcę zajmować głowy tym, że chińczykom mogą się podobać zupełnie inni ludzie niż europejczykom.

Ten londyński dataset pochodzi stąd: https://figshare.com/articles/dataset/Face_Research_Lab_London_Set/5047666?file=8541955

Podobnie jak ostatnio(ostatnio 3 lata temu XD) możemy zająć się tym jak wygląda rozkład ocen kobiet i mężczyzn
https://postimg.cc/zHqCBY6N
Warto zaznaczyć, że w tym badaniu ankietowani musieli operować skalą 1-7, a nie 1-10, jak to mamy w zwyczaju. Środek tej skali znajduje się w 4. Jeszcze dodam to, że dane uwzględniały orientację seksualną ankietowanych, wszyscy ankietowani oceniali wszystkie zdjęcia. Na potrzeby tej analizy wykluczyłem homoseksualnych oceniających oraz wyrzuciłem oceny osób tej samej płci.
Można zauważyć coś, co staje naprzeciw hipotezie z poprzedniego wpisu. Można zauważyć, że tu oceny są zaniżone, a nie zawyżone względem oczekiwanego środka skali. To samo można zaobserwować patrząc na inne analizy: w skrócie, mało kto przekracza środek skali. Jest jeszcze to, że kobiety są oceniane wyżej niż mężczyźni(w danych z poprzedniego wpisu było na odwrót), co generalnie zgadza się z tym co widziałem w badaniach na podobny temat.

Jednak nie to jest daniem głównym dzisiejszego wpisu.
Jedna z "naukowych prawd" blackpillu głosi, że atrakcyjność jest uniwersalna. Widziałem te badania na podparcie tej tezy, jakie było dane na incelowej wiki i te źródła mówiąc prosto nic nie mówiły o tym czy może istnieć taka różowa dla której obiektywny 2/10 jest w jej oczach 7/10. A przyjmijmy że to jest wyznacznik tego czy rzeczywiście it's over dla chłopa.
Kiedyś spotkałem się z badaniem, w którym każdemu ocenianemu obliczono odchylenie standardowe ocen jakie otrzymał.

Odchylenie standardowe mówi nam o tym jak bardzo deterministyczny jest dany pomiar(w uproszczeniu). Std(tak od teraz będą skrócał odchylenie standardowe) jeśli jest równe 0, to znaczy że w badanej próbie występuje absolutny konsensus i jeśli dla jednej jesteś 3/10, tak dla każdej innej też jesteś 3/10. Jeżeli jesteś obiektywnie 1/10 z std=0, to it's over dla chłopa. Dziewuchy, która ci się podoba po prostu nie znajdziesz. Z kolei wysoki std oznacza, że jeden rabin powie tak, a drugi powie nie i w zasadzie nie ma konsensusu - a zatem nawet jeśli 3 pierwsze z brzega kobiety powiedziały, że jesteś 2/10, ale std jest wysokie, to możesz być pewny że jest mnóstwo takich, które uważają cię za 5+.
A więc - po prostu obliczmy wartość std dla każdego ocenianego:
https://postimg.cc/NLt7bRMn
legenda: różowe - kobiety, niebieskie - mężczyźni
Na tym rysunku każdy punkt to jeden oceniany. Jego pozycja na osi poziomej to średnia jaką otrzymał, a na pionowej to std.
Można zaobserwować, że atrakcyjność jest jednocześnie uniwersalna jak i totalnie czymś różnym dla każdego innego jednocześnie - otóż oceniający mają całkiem silny konsensus co do atrakcyjności ludzi brzydkich, jednak brak tego konsensusu dla ludzi średnio i bardzo atrakcyjnych.
Warto zauważyć, że zdjęcie ze średnią bliską 1 i wysokim odchyleniem standardowym matematycznie nie może istnieć - by zwiększyć odchylenie standardowe osoby ze średnią 1.1, potrzebni byliby oceniający dający skrajnie wysokie noty, a te z kolei podwyższałyby średnią - stąd też taki efekt, że skrajności muszą mieć konsensus, bo inaczej nie mogłyby być skrajnościami. Ciekawe jest natomiast to, że bez względu na płeć, żadne z ocenianych nawet nie otarło się od górną granicę w średniej.

Ktoś mógłby napomknąć: ej Emerkaes, przecież różni ludzie mogą się posługiwać inną skalą ocen. Jedni będą dawać wszystkim 5-7, inni 1-3, a inni będą posługiwać się całą skalą.
Pomyślałem też i o tym. Dlatego też obliczyłem dla każdego oceniającego średnią ocen jakie dawał ocenianym oraz std tych ocen. Następnie przekonwertowałem wszystkie oceny na punktacje będące krotnością std ocen danego ankietowanego względem średniej ocen jakie dawał wszystkim zdjęciom. W ten sposób, jeżeli jakaś różowa dawała wszystkim facetom 4-7, a jednemu przegrywowi dała 1, to to '1' będzie znacznie bardziej się liczyło niż 1 dane przez różową dającą wszystkim 2-3.
Mówiąc w skrócie: nowy system punktacji ocenia to jak bardzo unikatowo dla danej osoby ktoś jest ładny lub brzydki: wartości ujemne - brzydszy niż inni, zero - taki sam jak inni, dodatnie - atrakcyjniejszy niż inni.
Dla tego systemu punktacji również obliczyłem średnią i std dla każdego z ocenianych:
https://postimg.cc/YjxNPjLC
legenda: różowe - kobiety, niebieskie - mężczyźni

Tutaj widać jak na dłoni i to jeszcze bardziej niż bez normalizacji - brzydota jest przedmiotem konsensusu, wątpliwości mamy co do atrakcyjnych. Jednak mimo, że std rośnie niemalże idealnie liniowo z atrakcyjnością, mimo że ci najatrakcyjniejsi mają bardzo wysoki std, to jednak mało kto nazwie ich brzydalami. Dla niektórych będą po prostu średni.
W skrócie: it's over dla chłopa 1-2/10
Ale nie takie it's over dla średniaków - mają spore std i może się zdarzyć, że spodobają się komuś bardziej niż chad

Udostępniam csv z wynikami obliczeń: https://drive.google.com/drive/folders/1qpkjKCbu1UFTkuFm80rh9ZBAbH7IQ_el?usp=sharing
kolumna faceid odpowiada nazwie pliku ze zdjęciem ocenianej osoby z archiwum "neutralfront" tu

Rzeczy, które IMO jeszcze warto sprawdzić:
-Jak często się zdarza, że faceci z niskimi średnimi dostają od pojedynczej kobiety wysoki wynik
-Jak orientacja seksualna wpływa na oceny - czy kobietom biseksualnym podobają się inni mężczyźni niż heteroseksualnym


#statystyka #blackpill #incel #przegryw #gownowpis może odrobinę #gruparatowaniapoziomu
  • 13
  • Odpowiedz
@Emerkaes: Będąc przeciętnym jednak, żeby znaleźć kobietę, dla której będzie się „chadem” wymaga podjęcia wielu prób. W dzisiejszym świecie jest to możliwe praktycznie tylko na tinderze, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma znajomych (większość tagu). Czyli i tak over. Myślę, że ciekawe byłoby obliczenie prawdopodobieństwa, że losowo poznana kobieta ocenia cię o 2 pkt wyżej niż twoja średnia. Liczba może być dowolna, ale 2 pkt z przeciętniaka robi wlasnie chada.
  • Odpowiedz
@Emerkaes: A jaka jest średnia różnica ocen pomiędzy kobietami, a mężczyznami? (Suma ocen/ilość z podziałem na obie płci)? I jeszcze z uwzględnieniem odchylenia standardowego na poziomie 10% (środkowe 80%)?
  • Odpowiedz
@Emerkaes: spoko wpis. Zastanawia mnie tylko jedno, z czego wynika duża różnica między średnimi ocenami? Czy kobiety są wyżej oceniane, bo faceci to spermiarze czy to wyniki mężczyzn są zaniżane, bo kobiety są wybredne?
  • Odpowiedz