Wpis z mikrobloga

Mam problem z Canal+ online na linuksie, konkretnie lubuntu. Nie bardzo wiem, jak zidentyfikować źródło.

Kanały uruchamiane w Chromium i Firefox działają tylko na najniższej jakości. Zmiana w ustawieniach playera jest teoretyczna, stream cały czas w 400p, czy ile to tam jest.

Pomyślałem, że Kodi lepiej sobie z tym poradzi. Spędziłem na tym trochę czasu (noobem jestem), udało mi się odpalić C+, ale z trzech dostępnych streamów, tylko ten najsłabszy działa. Przy próbie zmiany na lepszy, dźwięk działa, obraz nie.

Przyczyn może być kilka.

W pierwszej kolejności podejrzewam Widevine, bo to jest wspólny mianownik dla przeglądarek i Kodi.

Możliwe, że sprzęt nie wyrabia, ale też nie jest jakimś strasznym trupem. Poza tym, przy zmianie w przeglądarce obraz powinien się ciąć, a nie zostawać na najgorszej jakości.

Być może kwestia połączenia do internetu, bo o dziwo tylko 10mbps pokazuje speedtest, chociaż jestem przypięty przez kabel i PLC. To i tak powinno wystarczyć przynajmniej średniemu streamowi.

Może nie mam jakiegoś sterownika? Laptop ma dwie karty, integrę i dedykowaną.

Dodam, że youtube i twitch działają na maksymalnych rozdzielczościach bez najmniejszego problemu, ale one nie mają DRM.

Trochę nie wiem, jak otagować #linux #canalplus #kodi i pozwolę sobie @kodiwpigulce_pl
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@brainac: DRM ma 3 poziomy certyfikacji w zależności od zaufania konsorcjum pod względem zabezpieczeń antypirackich zastosowanych przez producenta.

Wtyczka urzeczona przez Google na Linuksa wspiera tylko któryś ubogi poziom, który umożliwia odtwarzanie do chyba maks 720p (albo nawet mniej).

Poznasz je po akronimach L1, L2,
  • Odpowiedz