Wpis z mikrobloga

@Etemerion: to polecam sie wybrać na wyścigi, na kolarkach są fajne zamknięte trasy po byłych bazach wojskowych, lub lokalnych torach samochodowych, albo jakies pętlę po wioskach, kiedyś jeździłem i było mnóstwo emocji, raz mi bidon niefortunnie wypadł i odpadłem z ucieczki bo mi w gardle zaschlo a nie miał mi kto podać,

Nie ważne że amator, ja też zapalony amator jestem , i większość tam również podobnych
@Etemerion: no właśnie dla frajdy i olbrzymich emocji wielu tam idzie, czasami jak wyścig miał 2 godziny to mózg się całkowicie wyłączał i tylko się koncentrujesz żeby atakować, trzymać tempo i zmieniać strategie, lub nie wpaść na innych jak się peleton przewraca,
Maj-sierpien najlepsze miesiące na takie przygody,