Wpis z mikrobloga

@szklarskaporeba: czyli twierdzisz, że siedzenie na kamerkach to prostytucja? Jakby nie patrzeć, to pośrednio świadczy usługi seksualne, natomiast z „prawdziwą” prostytucją nie ma to nic wspólnego. Dla przykładu, „usługi” świadczone przez streamerów (imo analogiczna branża) są opodatkowane - praktycznie każdy większy streamer ma DG.
@magicznyjozef: Nie twierdze tego, bardzo trudno to zdefiniować i maja z tym problem nawet sady. Ostanimi czasy coraz częstsza jest narracja w kierunku traktowaniu kamerek jako rodzaj "performance artystycznego". Niemniej jednak, to czy płaciła podatki, jeśli powinna, oceni skarbówka i wciąż nie rozumiem dlaczego ludzie traktują to na równi z wysyłaniem osobom małoletnim treści o charakterze pornograficznym.
@radzioso532: Przecież napisałem, że rozbierała się kiedyś. Poza tym uważam, że afera z lexim będzie bardziej pouczająca, bo pokaże, że nie ma przyzwolenia na takie rzeczy. W przeciwieństwie do afery z natsu, która pokazała, że można się #!$%@?ć w necie i nadal później być gwiazdą filmów dla dzieci.
@shigeno14: Ty IDIOTO. Ona się nigdzie nie #!$%@?ła. Żenujący dupku.
Rozbieranie się w necie nie ma nic wspólnego z #!$%@? się.
Poza tym wtedy nie była idolką dzieci, bo nawet konta na youtube nie miała.
Już nie mówiąc o tym że to były przekazy na żywo i ona żadnych filmów nie utworzyła.
@radzioso532: Dla jednego to performance artystyczny, dla mnie to pewien sposób prostytucji. Pokazała tylko dzieciom, że można to robić bez większych konsekwencji. A później niepełnoletnie dziewczynki uważają, że sprzedanie swoich zdjęć(jak ta dziewczyna z afery z lexiem) jest ok.