Wpis z mikrobloga

śniła mi się taka Julka, z którą się chciałem ożenić w LO, ale poszła ze mną tylko na 1 spotkanie, a potem już nie chciała, bo wolała oskarka, który potem i tak jej nie chciał.

śniło mi się, że jakoś usiedliśmy koło siebie w dziwnym miejscu jakby w ławce, ale tam się zarazem pracowała i zarazem jadło jak w restauracji ti sie trochę pogadaliśmy, pytała się czemu zapłaciła rachunek za jedzenie taki jaki ja skoro jem wiecej, a ja jej, że ziemniaków tyle napakowała i się śmiała i potem czułem jej takie ciepełko na serduszku, że mnie lubi.

jakiż to był ból, gdy się obudziłem i poznałem, że nie ma jej przy mnie i nigdy nie było i nie będzie.
#przegryw
  • 4