Wpis z mikrobloga

Koniec jest początkiem. Początek zamienia się w koniec. Cykliczność. Niczym ruch korbą liry, który przemienia się w dźwięk. Czasem wyższy, innym razem długi, niski i melancholijny.

Na tej cykliczności zbudowały wizję świata kultury tradycyjne. Nie ma ostateczności, jest tylko zmiana. Nawet pozornie linearny czas życia człowieka - od narodzin do śmierci - jest wpisany w cykliczność natury. Pomiędzy końcem i ponownym początkiem następuje cisza, krótka przerwa, szczelina pustki. To czas na oddech i łączność z sacrum. Dlatego momenty przełomu są ważne i celebrowane. Są "pomiędzy", a więc łączą i tworzą ciągłość.

Zazwyczaj też mają inne normy, więc to, co na co dzień jest nienormatywne, w tym krótkim czasie "pomiędzy" jest do przyjęcia. Gdy leży nieboszczek w domu zatrzymuje się zegary, zasłania lustra, a nawet odwraca krzesła do góry nogami. Gdy świętuje się nadejście Nowego Roku można pić alkohol na ulicy, strzelać z fajerwerków i wylewnie witać się z obcymi.

I choć niegdyś w Karpatach (i nie tylko) Sylwester nie był żadnym szczególnym świętem, bo przełomem był okres bożonarodzeniowy, to jasne jest, że dziś takim się stał. Gdy jedne tradycje się zacierają, przychodzą nowe. Kultura wypełnia potrzebę cykliczności. Bo jest ona niezaprzeczalna, w końcu łatwiej żyć z przekonaniem, że cisza, która następuje po melodii jest tylko przerwą. Po niej lirnik znowu poruszy korbą, popłyną dźwięki i wszystko będzie trwać.

Tekst: ©Olga Solarz #magialudowakarpat
Foto: Juliusz Dutkiewicz, Niewidomy lirnik, Kołomyja, druga polowa XIX wieku, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie.
Za: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=565885528078766&id=100039719721902
#etnologia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #magialudowakarpat #porzadekswiata
ciemnienie - Koniec jest początkiem. Początek zamienia się w koniec. Cykliczność. Nic...

źródło: comment_1640813701eOnfn6gDkoPPbdrwCqQ7wB.jpg

Pobierz
  • 1