Wpis z mikrobloga

@balatka: standard, ale mogę Ci powiedzieć, że to najczęściej między granicą wschodnich Niemiec i zachodnią Białorusią to występuje, w innych krajach zazwyczaj nie ma takich problemów
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 730
@balatka: u mnie zawsze było:
- próbuje jakoś pomóc bo wiem że zaraz dostanie szału, ale nie umiem czytać jej w myślach
- "zostaw to, nie przeszkadzaj mi"
- mija 60 sekund
- NO MOŻE BYŚ MI TAK POMÓGŁ A NIE STOISZ I SIĘ GAPISZ???

Jak dobrze że ja #!$%@? od lat z nią już nie mieszkam na co dzień ()
  • Odpowiedz
@balatka: takie baby powinno się wysłać do psychologa. dostały to od swoich matek i przekazują dalej to choróbsko "matki polki". Dziecko nie może nic w domu zrobić, bo mamusia wie lepiej jak pościelić łóżko, zmyć podłogę, albo obrać ziemniaki. A później budzi się taka po 30 zmęczona i sfrustrowana życiem od codziennego #!$%@? na własne życzenie :)
  • Odpowiedz
@rbk17
@Katechetka
Można też przy okazji codziennych obowiązków uczyć się normalnej, międzyludzkiej komunikacji i pokazać innym, że się ich szanuje.

No ale można też w losowym momencie drzeć japę psując innym krwi ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
  • Odpowiedz
@balatka: zawsze się bałam, że też taka będę. Darcie się "jak możesz nie wiedzieć co się sprząta" i okazuje się, że mama ma w głowie jakieś abstrakcyjne rzeczy robione raz czy dwa do roku typu odkurzanie ścian suchym mopem. Ale na szczęście nie jestem taka. Jeśli deleguję jakieś nietypowe zadania, to mówię konkretnie, co mam na myśli, dla mnie to kolejne święta bez takiej nerwówki, a z mnóstwem radości i
  • Odpowiedz
Niestety ale babom zwłaszcza madkom #!$%@? kolba a już najgorsze kombo kiedy na wigilię przychodzi rodzinka i wszystko musi być lepiej niż w tv i gazetach
  • Odpowiedz
  • 16
rano mnie obudzila o 6, z ryjem: "wstawaj z wyra, trzeba wstać w wigilie z rana żeby cały rok potem pracować" pracować = sprzątać
kekw
  • Odpowiedz
@Katechetka: Moja mama miała koleżankę, co miała fioła na punkcie sprzątania (np pies nie mógł wejść do domu bez umycia łap pod prysznicem, a każdy majster co wchodził, dostawał ochraniacze na buty jak w szpitalu xD), w dodatku ona nie pracowała, wiec całymi dniami cos sprzątała. Jak tylko miała do nas przyjechać, to odrazu było sprzątanie jak na święta, łącznie z myciem okien itd bo oczywiście to są zawody, kto
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@apee: Moja różowa też miała podobnie na początku mieszkania razem, ale na szczęście udało jej się zwrócić uwagę, że nie mam takiego zmysłu ogarniania rzeczy jak ona i wystarczy powiedzieć, co ogarnąć a to zrobię bez problemu i nie jest to żadne proszenie się z jej strony. Czasem widać przebłyski tego #!$%@?, ale tylko na chwilę
  • Odpowiedz
Moja mama przez całe życie w kuchni się umartwiała. Jej obiady i placki to nie było tylko jedzenie, to była jej miłość i troska, dlatego tak się cieszyła jak coś się udało, a w wielką rozpacz wpędzał ja zakalec czy jakiej niewielkie przypalenie. To wszystko przez to, że miała problem z wyrażaniem uczuć. Zawsze miałem pyszne jedzonko, ale czasem się zastanawiam czy nie wolałbym, żeby po prostu spędzała ze mną czas. Tak
  • Odpowiedz