Wpis z mikrobloga

Temat będzie dotyczył moich studiów. Czy wychodzę na nosacza?

Skrót:


Kierunek: Psychologia. Uwierzcie lub nie ale na te studia poszłam z pasji. Mam 25+ lat i wydaje mi się, że mądrze i przemyślanie wybrałam drogę, którą chce podążać. Od dwóch lat mamy zdalne nauczanie. Sesja również była w formie online, na zasadzie 1 pytanie = 60 sekund na odpowiedź + możliwość powrotu do poprzednich pytań, jak ktoś miał taką potrzebę.
Przez cały 1 rok uczyłam się ile mogłam, a do tego pracowałam na pełny etat. Przyszła pierwsza sesja. Wiadomo, stres był. Jednak udało mi się zakończyć I semestr z średnia 4.8. Potem przyszła kolejna sesja i II semestr skończyłam z średnią 4.9. Szczerze? Liczyłam na to, że roczna średnia otworzy mi możliwość do starania się o stypendium na uczelni. Uważam, że zasłużyłam na nie moja ciężką praca, w końcu 2k piechotą nie chodzi. Obśliniłam się jak Reksio na szynkę. Niestety, musiałam się obejść ze smakiem bo średnia by starać się o stypendium została podniesiona. Okej, bywa.
(Dodam jeszcze, że podczas pierwszej i drugiej sesji powstały grupy na messengerze, discordzie, a także zaczęto tworzyć dokumenty google na dysku, by tym co nie nauczyli się pomóc w trakcie sesji. Czyli przekopiowywano pytania, a ci co znali odpowiedź pomagali innym. Odpowiem od razu na wasze pytanie od razu: nie nie ściągałam, nie potrzebuje tego. Wybrałam kierunek świadomie, i wiem jaką odpowiedzialność niesie za sobą skończenie go)

Przyszedł kolejny rok, a z nim pismo od władz uczelni, że zasady stypendium zostają zmienione. 1 pytanie = 30 sekund na odpowiedź + brak możliwości powrotu do poprzednich pytań. Uargumentowane zostało to tym, że średnia całego roku wynosi 4.8 a połowa osób miała średnią 5.0. Patrząc na poprzednie roczniki, poziom naszego rocznika jest wybitny ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Wkurzyłam się, bo już dowiedziałam się dlaczego nie dostałam stypendium. Potem wkurzyłam się poraz drugi bo wyszło, że barany które nie zasłużyły dostały po 100 procent z każdego egzaminu w sesji. Jednak pomyślałam, że te zmiany w sesji będą dobre. No nie da się ściągać mając 30 sekund na odpowiedź. Wiesz albo nie wiesz. Proste. Ale co zrobił mój rok? Petycje. Zebrał iles tam podpisów, i stwierdził ze nie zgadzają się na taka sesje bo czas na pytania jest zbyt krótki, sytuacja dla nich jest stresująca i oni muszą mieć wiecej czasu. Na poczatku ich wysmiano. Wiec moj rok zaczal krecic dramy do samorzadu uczniowskiego. A ten im uległ, i zrobił zebranie samorząd + władze uczelni + paru przedstawicieli roku. Kolejne pismo. Sesja zmieniona. Minuta na każde pytanie, 3 pytania na stronie. Pękłam.
Dlaczego kretyni, którzy nie potrafi usiąść do książek, a sciąganie wychodzi im na 100 procent ma prawo głosu? Jest dużo osób z podobnym zdaniem do mojego. Jednak gdy, ktoś próbował powiedzieć, że jest na NIE to połowa kretynów zaczęła im mówić, że jak oni chcą zostać psychologami skoro są takimi ignorantami na zło, które spotyka innych (°° .
Moje pytanie. Wiem, ze znowu powstana grupy na messengrze, dokumenty google by ludzie mogli ściągać- to jest oczywiste. Mam tez znajomch w innych grupach, którzy mogli by mi podeslac co sie u nich na messangerze dzieje. Czy bardzo zle zrobie, jak wszystkie screeny z rozmow na temat sciagania, screeny z dokumentów google wysle do uczelni? Na email prorektora/ rektora.
Sorry ale nie zgadzam sie na sciaganie. Mamy juz i tak wiele psychologów co zamiast pomoc swoim pacjentom, tylko powoduja ze im gorzej. Psychologów, którym brak wiedzy. Psychologów, którzy tylko czekają az 45 min pajentom minie by juz zaplacil 200 zl za wizyte.
A drugi powod, wiadomo, ze mam bol dupy.
#studia #przegryw #cozrobic #stolica
  • 5
  • Odpowiedz