Wpis z mikrobloga

@sromer: Oba filmy dzieli milion lat świetlnych. "Rush" to przede wszystkim dramat, nie nadmuchany film akcji. No i sceny wyścigowe są genialnie pokazane. Jak czytam w necie opinie, to kilka osób zarzuca, że przez połowę filmu nic się nie dzieje. Jeżeli liczyli na film właśnie w typie tego ze Stalone, to się nie dziwię, że teraz narzekają.
  • Odpowiedz